Forum FH przeniesione! Strona Główna FH przeniesione!
Portal przeniesiony na fikcyjnehistorie.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odcinek 4b - Erwih

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Kosz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Śro 17:31, 28 Lis 2012    Temat postu: Odcinek 4b - Erwih

Odcinek 4b
"Erwih"



—Co robisz tam, wysoko Erwihu? — spytał zwiadowca.
— Boję się śniegu i słońca.
Deghon wyszedł przed Drzewo i spojrzał na postać.
— Istoto o imieniu Erwih…
— Trafnie Deghonrhenie.

Kapitan osłupiał.
— Nie jestem Deghonrhenem… Jestem Deghon. Pomyliłeś się o pokolenie, jednak… skąd znasz imię mojego syn…
— Przepraszam Deghonie, ale przeszłość miesza się z przyszłością w miejscu, w którym powstałem. Wy nazywacie to teraźniejszością. Jest to czas, w którym widzę najmniej.

Deghon nie odezwał się. Cofnął się jedynie o kilka kroków i jeszcze raz spojrzał na "Erwiha". Tamten wbił oczy w jego towarzyszach, po czym rzekł:
— Podałem chyba zbyt wiele informacji, jak na pierwsze spotkanie. Jeszcze raz proszę o wybaczenie.

Wszyscy umilkli. Wcześniej dyskutowali o tożsamości Erwiha, teraz jednak nie wiedzieli, jak powinni zareagować.
— Erwihu, dlaczego nie zejdziesz? — spytał Drzewo, jako jedyny spokojny. — Śnieg nie jest szkodliwy.
— W połączeniu ze słońcem jest. Roztapia się za szybko.
— B-boisz się wody? — spytał niepewnie Młody. Śnieg i słońce — to na pewno była woda w stanie ciekłym.
— Nie wiem, co mi zrobi. Nie mogę tego zobaczyć, gdyż nigdy nie spróbuję. Nie licząc tych kilku razy za kilka waszych lat, a moich dwa…
— Czas płynie dla ciebie inaczej? — spytał Topornik. Nikt już nie ufał temu… czemuś.
— Dla mojego ciała i świadomości. Ale zmysły i życie działają poza czasem. Nad czasem.

— Pod czasem też, czy to…? — zaczął Młody, ale spiorunowany przez Topornika urwał. — Dawno nikomu się nie odcinałem.
— Nie rozumiem twego zachowania, Młody. Nie zasłużyłem na ripostę. Szczególnie, że nie była udana. Wytłumaczyłbyś mi tę logikę?
— Skąd taki potwór jak on może coś wiedzieć o poczuciu humoru!? — wykrzyknął Młody, czując się urażony.
— Skądkolwiek to wie, zna się na dowcipach lepiej niż ty — zachichotał Erphen.

Po twarzach paru żołnierzy przeleciał uśmiech. Erwih jednak był tak samo nieczuły i beznamiętny, że Erphen (zap Erohen) zgromił go wzrokiem. — Cofam to Młody — mruknął. — Jesteś zabawniejszy.
— Królowa pochwaliłaby twoją zmianę zdania. Zawsze uważała, iż nie powinieneś obrażać młodszych od siebie — wyszczerzył się Deghon.
— Królowa? — powtórzył Erwih. — Erphensa?
— Nie… Erphensa jest jeszcze dzieckiem, Erwihu… — powoli zaczął tłumaczyć władca. — Raczej w najbliższym czasie nie obejmie władzy…

— Wybaczcie, przyjaciele, ale chyba mylą mi się lata… Ano, przecie, jeszcze jestem żywy! — mruknął jak gdyby zadowolony z siebie. Jednak jego twarz była wciąż tak samo smutna i pozbawiona emocji, iż naprawdę przypominał chwilę jakiegoś potwora z najstraszniejszych koszmarów. Jednak jego oczy były tak spokojne, że żołnierze natychmiast się uspokoili.
— Zejdź, Erwihu — rzekł stanowczo Drzewo. — Śnieg nic ci nie zrobi, gdyż jesteś w ubraniu. Mogę rozłożyć mój płaszcz pod pniem…

Erwih wyraźnie się zainteresował. To chyba jedyne, co potrafiła ukazywać jego sztywna, dziecięca twarz.
— Byłoby to wielce miłe z twej strony… przyjacielu.

Drzewo zrobił, jak powiedział. Po chwili Erwih był już pod gałęzią.
— Wiecie gdzie można znaleźć Widzącego, pytanie moje brzmi: skąd? I oto odpowiedź: —wyrzekłszy te słowa zatrząsł się, a jego oczy zamknęły — matka moja pokazała Kapitanowi dokładne współrzędne oraz cechy charakterystyczne otoczenia. Gonili ją słudzy Therlosa. Nie przeżyła — dokończył, po czym otworzył oczy. Jednak jego twarz wciąż była taka sama.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ktosio dnia Śro 17:39, 28 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Nie 17:37, 06 Sty 2013    Temat postu:

Stwierdzam wstrzymanie bo brak zainteresowania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Sob 0:09, 19 Sty 2013    Temat postu:

Po pierwsze: powtarzam to, co wyżej.
Po drugie: mam inny pomysł, więc póki co nic z powyższego tematu nie piszę. Szkoda. Ale mam lepszy pomysł, na którym zbijemy więcej forsy. Ja zbiję. Very Happy

Dobra tam. I tak nie robię tego dla pieniędzy, w dodatku kto by się zainteresował Razz Idę spać i tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Kosz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin