Forum FH przeniesione! Strona Główna FH przeniesione!
Portal przeniesiony na fikcyjnehistorie.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

1. Lassie napadnięty przez śnieżne potwory

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Przygody Lassie'ego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
holi




Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:27, 10 Sie 2013    Temat postu: 1. Lassie napadnięty przez śnieżne potwory

1. WSTĘP

Izabela, siedemnastoletnia dziewczyna z Krainy Lodu i Śniegu, zbiegła na dół po lodowych schodach. Wiatr czesał jej białe oszronione włosy. Skórę miała niebieską, a na czole mały biały płatek śniegu. Jej duże błękitne oczy patrzyły z troską na siedzącą w lodowym fotelu kobietę – jej matkę.
Kobieta jedną ręką trzymała na małego chłopczyka, a drugą kazała córce podejść bliżej. Posłuszna Izabela wzięła stołeczek i usiadła obok niej.
-Czy coś się stało, mamo?- zapytała.
-Moja droga, masz już dwanaście lat i jesteś jedyną osobą, której mogę to powierzyć. Widzisz…
Zamilkła. Zupełnie jakby nie wiedziała, jak to powiedzieć. Popatrzyła na śpiącego chłopczyka. Iza zrobiła to samo, a potem przeniosła wzrok na matkę. Ich oczy spotkały się. Przez chwilę w milczeniu oczekiwała na odpowiedź.
-Kiedy ty się narodziłaś…
-Chyba wiem o co ci chodzi – przerwała nagle matce i sięgnęła za dekolt sukienki. Wyciągnęła piękny lodowy wisiorek kształcie serca z wyrytą literką S. Kobieta uśmiechnęła się do córki i wyciągnęła coś z kieszeni. Był to taki sam wisiorek, ale z wyrytą literką L.
-L…. L, jak Lassie!

ROZDZIAŁ 1:

Śnieg prószył mu po oczach, ale Lassie nie zwracał na to uwagi. Pewnie nawet o tym nie wiedział. W końcu miał tak dobry wzrok, że nic mu ni przeszkadzało w patrzeniu. W niebieskiej dłoni trzymał mały oszroniony patyk. Nagle jakiś wielki stwór ze śniegu rzucił mu się na plecy. Zaskoczony chłopiec wypuścił różdżkę, która poleciało o kilkanaście centymetrów dalej. Twarz miał całą w śniegu.
-Kim w jesteście?! – zawołał. W jego głosie bardziej słychać było oburzenie niż strach. Dziwna istota, która stanęła przed chłopcem nie przypominała niczego, co widział do tej pory. Było to… takie jakby połączenie skry i smoka. Lassie wyciągnął słabą rękę po swój patyk, ale potwór okazał się szybszy, ponieważ w jednej sekundzie złamał różdżkę.
-Mo.. moja różdżka! – wyjąkał Lassie. Oburzenie bardzo szybko przemieniło się w strach i panik. – Co się dzieje?!
Obcy wcale nie zwracali na niego uwagi. Zupełnie jakby nie słyszeli jego krzyków.
-Chyba o to chodziło królowi.
-Jakiemu królowi? – Lassie zapytał samego siebie. Trzymający go potwór szarpnął go za ramię i postawił na ziemi.
-Stać! – zawołał ktoś z Nienacka. Dziwne stwory odwróciły się.
Z tyłu, z wyciągniętą przed siebie różdżką, stała dziewczyna o białych włosach i bladej twarzy. Jej ciało okrywał długi niebieski płaszcz z białym kożuszkiem. Zdecydowanym krokiem podeszła bliżej.
-Kim jesteście?! – zapytała, ale ona też nie otrzymała odpowiedzi na to pytanie. Popatrzyła na Lassiego, ale ten tylko pokiwał głową, że też nie wie. Nieznajoma wyciągnęła różdżkę w stronę stwora, który trzymał chłopca i wystrzeliła w niego strumień białego światła. Lassie na szczęście zdążył zrobił unik. Dziwny stwór zniknął w jednej chwili, a jego towarzysz? Jego towarzysz po prostu uciekł!
-Powiedz mi, co ty robisz na Zakazanym Terenie, mój drogi? – zwróciła się do Lassiego, podając mu rękę.
-Ja? – Lassie udawał, że nie wie o co chodzi.
-A widzisz tu jeszcze kogoś?
-Bo… - chłopiec przestępował z nogi na nogę – zabłądziłem.
-Zabłądziłeś… A gdzie twoja mama?
-A tego to ja nie wiem! Moja mama nie żyje!
-A tata? – wypytywała chłopca.
-Chyba też…
-Więc kto się tobą zajmuje, co?! – zapytała, nie ukrywając przy tym zdenerwowania.
-Proszę pani, ja… mieszkam z siostrą i babcią na Śnieżkowej Polanie- wyjąkał.
Nieznajoma pociągnęła go za rękę. Następnie napisała coś na piasku. Tańczące płatki śniegu przyspieszyły wirowanie. Kręciły się szybciej i szybciej… aż w końcu cała zamieć ustała. Przed nimi stał piękny biały koń do którego zostały zaprzężone niebieskie sanie w białe gwiazdki śniegu.
-Chodź.
-Przepraszam, ale Izabela nie pozwala mi jeździć z obcymi – rzekł.
-Izabela? Jaka Izabela? –zdziwiła się śnieżna dziewczyna.
-Moja siostra…
Imię to zaświtała gdzieś w pamięci młodej czarodziejki, ale jakoś nie mogło sobie przypomnieć nikogo kto by się tak nazywał.
-Pojedziesz ze mną, czy tego chcesz, czy nie. Przecież ktoś musi cię zawieść do domu.
Lassie wykrzywił wargi. Czuł, że jego siostra i babcia nie będą zadowolone, kiedy go zobaczą, ale czy miał inne wyjście? Nic nie mówiąc wszedł do sań. Młoda kobieta usiadła obok niego.
-Co to były za stwory? – zapytał. Nieznajoma uśmiechnęła się do niego tajemniczo.
-Przecież gdybym wiedziała to bym nie pytała, prawda?
Lassie poczuł na swoim niebieskim nosku przyjemne zimne mrowienie. Siedzenia w saniach, jak wszystko w tym świecie, były zrobione z lodu. Mieszkańcy Śnieżkowej Doliny i innych wiosek bardzo o to dbali. Nie mogli pozwolić, aby temperatura ich ciał wzrosła powyżej minus stu pięćdziesięciu stopni. W przeciwnym razie groziło im rozmrożenie.
-Kim ty jesteś? – zapytał Lassie swoją tajemniczą wybawicielkę.
-Jestem Chris, Strażniczka Śnieżnych Granic.
Chłopcu opadła szczęka. Znał Strażniczki Śnieżnych Granic z opowieści babci, ale zawsze myślał, że to tylko bajki. Nigdy nie przypuszczał, ze kiedykolwiek spotka prawdziwą.
-I co ty tu robisz? Przecież powinnaś stać na granicy i pilnować, aby inne pory roku nie wdarły się do naszej części!
-To tajemnica. Jesteś za mały, aby ją poznać.
„Jesteś za mały, aby ją poznać – powtórzył w myślach, wciskając się mocniej w siedzenie. –Wcale nie jestem mały!” Właśnie w tym momencie koń ruszył gwałtownie. Tajemnicza pani delikatnie głaskała chłopca po głowie, a ten z każdą chwilą stawał się co raz bardziej śpiący. W końcu nie wiedział, czy to wszystko było bajką, czy snem . Powieki mu opadły. Wtulił się w miękki płaszcz nieznajomej i dał się porwać przez spokojny sen. Otworzył oczy dopiero późnym wieczorem. Zdziwił się bardzo, kiedy zobaczył, że leży w swoim łóżku w swoim pokoju. Przetarła zaspane oczy i rozejrzał się. Dookoła nikogo nie było.
Wstał i poszedł na dół, do kuchni. Przy okrągłym stole siedziały: Izabela, babcia i Chris. O czymś rozmawiały, ale natychmiast przestały, kiedy zobaczyły Lassiego stojącego w drzwiach.
-Miałeś dużo szczęścia – westchnęła Iza.
-Ale o co chodzi? – chłopiec wodził wzrokiem po wszystkich, szukając odpowiedzi w ich wyrazach twarzy.
-Zaatakowały cię tajemnicze stwory z innej gwiazdy. Nie wiadomo, co by się z tobą stało gdyby nie było w pobliżu Chris… - wyjaśniła babcia.
Lassie usiadł przy stole obok niej.
-Jakie stwory? Kim one są?
-Mówiłam ci, że to tajemnica – przypomniała mu Chris, chociaż brzmiało to tak, jakby chciała mu o wszystkim powiedzieć.
-Ale chyba mam prawo wiedzieć, co mnie zaatakowało, prawda? – upierał się.
Izabela westchnęła. Wyciągnęła z szuflady kartkę i sopel lodu. Narysowała na niej cztery gwiazdy, a każdą z nich oznaczyła inną literką – W, L, J i Z. Położyła to przed nosem swojego brata.
-Słuchaj – zaczęła – jak pewnie uczyłeś się w szkole są cztery gwiazdy, a każdą z nich rządzi inna pora roku. Na zachodzie jest to Wiosna, na wschodzie Lato, na południu Jesień, a na północy Zima, czyli my. Tak jest od zawsze, ale nie wszyscy się z tym zgadzają.
Chłopiec popatrzył na siostrę z zaciekawioną miną.
-I co dalej?- zapytał.
-Wiesz… po prostu ci „buntownicy” chcą zrobić wszystko, aby wprowadzić na każdej gwieździe tak zwane następstwo pór roku.
-Ale to nie możliwe! – przeraził się Lassie. – Jeśli tak się stanie to my… zginiemy!
-Gdyby tak było od początku, mielibyśmy czas na to, aby się przygotować, ale…
Lassie nic nie powiedział. Zgniótł kartkę, wrzucił ją do lodowatego pojemnika na papier i wybiegł z kuchni. Stwierdził, ze nie ma sensu tam siedzieć, skoro i tak nikt nie chce mu niczego wyjaśniać. Wdarł się do pokoju swojej starszej siostry. Wiedział, ze w najwyżej znajdującej się szafie trzyma ona swoje stare podręczniki. Palcem na śniegu narysował duże koło. Następnie położył w środku całe obie dłonie i bardzo mocno się skupił. Małymi strumyczkami woda ze wszystkich stron spływała do kręgu. Tam zamarzała tworząc całkiem wysoką górę lodową. Lassie wiedział, że to nie wystarczy i dlatego na tej górze postawił krzesełko. Wszedł na nie bez wahania i otworzył górną szafkę. Jego oczom ukazała się prawdziwa mini biblioteka. Nigdy w życiu nie widział tylu książek upchniętych w jednej szafie!
-I po co ona to trzyma? –zastanowił się. Jednak teraz miał inny problem. Musiał jakoś zdjąć to wszystko na dół! Zobaczył mały zeszycik wystający z całej sterty i spróbował po niego sięgnąć. Jakoś mu się udało.
-Co ty tu robisz?! – usłyszał znajomy głos za plecami. Aż podskoczył. Obrócił się gwałtownie i zobaczył swoją bardzo niezadowoloną siostrą, która właśnie teleportowała się do swojego pokoju. Była to umiejętność bardzo rzadka w jej świecie i Lassie niestety jej nie posiadał. Izabela wyrwała mu zeszyt z ręki i odłożyła go na miejsce.
-Nie masz prawa ruszać moich rzeczy, jasne?! – syknęła. – Najlepiej zapomnij o tym, co się zdarzyło!
-Jak mam o tym zapomnieć?! – odparł.
-Udaj, że nic takiego się nie wydarzyło!
-Ty coś ukrywasz… - mruknął, ale Izabela tego już nie usłyszała. Wrócił do swojego pokoju i otworzył okno. Został mu jeszcze jeden sposób, aby poznać odpowiedzi na nurtujące go pytania, ale on wymagał czasu. Można było z niego skorzystać tylko o północy. Była to specjalność Lassiego, umiejętność tak rzadka, jak teleportacja.
-Wykorzystam ten czas do przygotowań – powiedział do samego siebie. Wyciągnął spod łóżka miskę o średniej wielkości, a następnie dmuchnął w jej dno zimnym powietrzem. Dno naczynia stało się przezroczyste, jak lustro. Chłopiec uśmiechnął się do siebie, widząc swoje odbicie. Lubił przeglądać się w lustrze. Izabela i babcia od zawsze mu powtarzały, że swoją urodę odziedziczył po ojcu, a jego ojciec nie był byle kim.
Oczy chłopca były duże i niebieskie. A włosy białe gęste i delikatnie oszronione. Charakteryzowały go bardzo łagodne rysy twarzy i mały nosek zadarty do góry. Jak każdy mieszkaniec tego świata nosił długi niebieski płaszcz z białym futerkiem.
-Ciekawe, czy tata też spotkał kiedyś te dziwne stwory tak, jak ja dzisiaj? – zastanawiał się przez chwilę. Z tą myślą podszedł do szuflady i wyciągnął z niej cztery kawałki lodu w kształcie gwiazd. Teraz brakowało już tylko dwóch składników – wody z Nocnej Rzeki oraz i włos Zimowej Księżniczki.
-Z włosem będzie największy problem… - westchnął. – Śnieżny pałac jest całkiem daleko, a jeśli ktoś mnie przyłapie to będzie po mnie…
Przez chwilę wyobraził sobie, ż przyłapali go strażnicy i matka dziewczyny. Niechciał nawet wiedzieć, jak to mogłoby się dla niego skończyć. Księżniczka jest osobą bardzo ładna, ale jej mama… nie bardzo. Szczególnie, kiedy ktoś się włamuje do pałacu. Odrzucił te myśl. Wyciągnął ze starego kosza na zabawki sznurkową drabinkę i wyrzucił ją przez otwarte na oścież okno. Następnie zamknął oczy i cztery razy pstryknął palcami. Na łóżku pojawiła się dokładna kopia jego samego.
-Czy ktoś ci mówił, że jesteś zabójczo przystojny? – uśmiechnął się do swojego sobowtóra.
-Ty i to jakieś tysiąc razy – odparł sobowtór.
-Wrócę za sześć godzi, a ty przez ten czas masz udawać mnie, dobra?
-Bo? – prychnął bliźniak.
-Jesteś zupełnie taki, jak ja! – zauważył chłopiec. – Ale jeśli nie zrobisz tego to ja…
-Co: ty?
-Myślałem, ze łatwo mi będzie dogadać się z samym sobą – powiedział do samego siebie.
-No dobra – westchnął klon. Widzę, ze masz kłopoty to ci pomogę.
Lassie wyszedł przez okno. Popatrzył jeszcze raz na swojego siedzącego na łóżku zastępcę i zszedł na dół. Przed drzwiami zobaczył konia Chris przywiązanego do płotu. Zajęło mu trochę czasu rozwiązanie węzła, ale jakoś mu się to udało.
-Ty pewnie jesteś Max – próbował odgadnąć imię zwierzęcia. Koń w żaden sposób na to nie zareagował. Zupełnie jakby odpowiedź była nie prawdziwa. Lassie nie zwrócił na to uwagi. Bez wahania poprowadził konia na tył domu. Odetchnął z ulgą, kiedy pierwsze zadanie miał już za sobą. Otworzył bramę i dosiadł wierzchowca. Max pognał galopem przed siebie.
-Do Nocnego Lasu! – zawołał. Przyjemnie było pędzić na biały koniu, który w dodatku należał do jednej z jego ulubionych bohaterek. Max chyba domyślał, że został „pożyczony” tylko na jedną wyprawę i posłusznie wykonywał wszystkie rozkazy chłopca. Lassie co chwila zaglądał do kieszeni w której trzymał swoją zapasową różdżkę. Nagle koń zatrzymał się w szczerym polu. Zaskoczony Lassie zsiadł z jego grzbietu i rozejrzał się. Nie widział niczego i nikogo w pobliżu.
-Co się stało?- zapytał Maxa. – Jesteś zmęczony?
Pogłaskał zwierzę po pysku, ale to nie pomogło.
-Czyli dalej muszę iść pierwszo, tak?- westchnął i popatrzył przed siebie. Na szczęście do Nocnego lasu zostało już tylko kilka kroków. Chłopiec ruszył przed siebie.
-Stać! Kto i po co tu idziesz? – odezwał dziwny głos dochodzący dosłownie ze wszystkich stron. Lassie aż podskoczył. W jednej sekundzie wyciągnął różdżkę przed siebie.
-Kim jesteś i po co tu idziesz? – głos powtórzył swoje pytanie.
-Ja… jestem Lassie - wyjąkał. - Potrzebuję wody z wodnej rzeki.
-Nie ma z tobą nikogo dorosłego… Nie mogę wpuścić małego dziecka do takiego miejsca, jak Nocny Las.
-Nie jestem małym dzieckiem! – oburzył się – Mam trzynaście lat!
-A powinieneś mieć piętnaście jeśli chcesz tu wejść!
Nie zwrócił na to uwagi. Wziął kilka głębokich wdechów, policzył do trzech i dzikim pędem pobiegł przed siebie. Głos strażniczki tego zagłuszał wszelkie inne dźwięki, ale chłopcu to nie przeszkadzało. Musiał poznać odpowiedzi na swoje pytania i nic nie było wstanie go zatrzymać.
-Ja się poddaję! Rób, co chcesz, ale nie biorę za ciebie żadnej odpowiedzialności!
Głos strażniczki zamilkł. Lassie, jak zwykle pewny siebie, wbiegł do lasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
holi




Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:28, 10 Sie 2013    Temat postu:

Przepraszam, że zamiast Andrzeja głównym bohaterem jest Lassie, ale zaszła pewna mała zmiana planów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Śro 12:55, 14 Sie 2013    Temat postu:

Zmienić nazwę forum na przygody Lassie'ego? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
holi




Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:09, 14 Sie 2013    Temat postu:

Tak.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Śro 19:59, 14 Sie 2013    Temat postu:

Okej! Właśnie skończyłam czytać. Bardzo fajne! Naprawdę! Pomysł podoba mi się nieco bardziej, niż Twoje polrzednje, które i tak były super, więc.. No, w skrócie: bomba! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
holi




Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:46, 17 Sie 2013    Temat postu:

Dzięki. Moja koleżanka twierdzi, że bohater powinien być bardzie "realny", chociaż nie wiem, co miała przez to na myśli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Sob 13:29, 17 Sie 2013    Temat postu:

Albo bardziej ludzki w sensie mówienia, myślenia, odczuwania albo w sensie wyglądu Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Przygody Lassie'ego Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin