Forum FH przeniesione! Strona Główna FH przeniesione!
Portal przeniesiony na fikcyjnehistorie.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

5. Kronika - KL, R3 F1

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Kronika: Pogromca Snów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Pią 22:30, 20 Wrz 2013    Temat postu: 5. Kronika - KL, R3 F1

Rozdział 3
Fragment 1


Mettis biegł ile sił w nogach przez cały zamek.
— Idą!!! — krzyczał co jakiś czas, gdy spotykał co bardziej zdziwione spojrzenia służby. — Są w granicach!
Wpadł do sali, w której akurat król omawiał taktykę na nadchodzącą wojnę z dwoma Magami, w tym Eerianinem, który pomagał Agorowi, generałami oraz Kapitanem Korony. W kącie siedział królewski Łowca, cechujący się błyszczącymi czerwonymi oczyma spod kaptura. Wszyscy spojrzeli na królewskiego syna zdziwionym wzrokiem, był bowiem wielce zdyszany.
— Weszli do Akaru, zdobyli już przygraniczną fortecę i to dwa dni temu! — wykrzyknął chłopak.
— Którą? — spytał Ardvos, Kapitan koronny.
— Hariennę — wydyszał Mettis.
— Dwa dni temu, powiadasz? — Rhebis zmarszczył brwi. — Są wcześniej, niż myśleliśmy.
— Ilu ich, panie? — nie wytrzymał generał Starnes.
— Nie wiem dokładnie, ale powiadają, że wystarczająco dużo, by podbić trzy Korony i dwa Akary.
— Zawsze przesadzają — uśmiechnął się Ardvos pod wąsem. — Gdyby Łowcy byli choć trochę zainteresowani kimś, kim nie są oni sami… Rozbilibyśmy Raorczyków w mig.
— Tyle, że tam podobno sami Rycerze! — jęknął książę. — To też przesada, ale podobno tym razem cienia nadziei nie ma. Ther… znaczy: Władca sobie nie daruje. Bez Łowców to…
—I tak z tymi draniami nie będę walczył po jednej stronie — prychnął Rhebis. — Do czego by to doszło…
— Mimo tego poprosić nie zaszkodzi — poparł Mettisa Starnes.
— Oni nie są zdatni do walki w wojsku — przypomniał Ardvos. — Są stworzeni jedynie do zbójeckich pojedynków i tych swoich gierek z Rycerzami. Są świetni pojedynczo, ale nawet ich siła nic nie wskóra. Wojna nie jest ich żywiołem.
— Każdy kto zdolny do walki powinien bronić ojczyzny — mruknął Wurlih, wsławiony generał.
— Ich ojczyzną jest las. Daliby się zasiekać, byle z niego nie wyleźć. — Uśmiechnął się pod nosem Qiestron, młody Eerianin.
— Panowie! — zakrzyknął Advros. — Odeszliśmy od tematu!
„Panowie” mimo tego dalej drwili z Łowiectwa. Po twarzy królewskiego Łowcy widać było, do czego owa konwersacja zmierza. Król tymczasem wstał z tronu i ruszył w stronę Mettisa.
— Weź Nore i jedźcie razem z naszym Łowcą do jego Obozu. Chciałbym, żebyś na czas wojny trzymał się z owym człowiekiem, który niedawno do nas zajechał — szepnął król. — Nore niech zostanie pod opieką Łowiectwa, tyle zrobić chyba mogą. Ennis tu zostanie, potrzebujemy jej, by pomogła w zarządzaniu ewakuacją ludzi, zdążą bowiem zajechać naprawdę daleko, gdy tu już rozpocznie się bitwa. Dobrze, iż Rycerze lubią dawać o swojej obecności znać wcześniej, niż przybędą, mogą się potem chełpić, iż nawet doskonale przygotowanych pokonają bez trudu.
— Czemu chcesz, bym pozostał z Agorem?
— Zrozumiesz w odpowiednim czasie. Kiedyś wszystko ci wyjaśni — uśmiechnął się król i poklepał go po ramieniu.
— …jednak ja w dalszym wypadku uważam, że to zwykli tchórze i nie sięgają Rycerzom do pasa! — zaśmiał się szyderczo Qiestron. Po sali przemknął cichy pomruk komentarzy.
Łowca wstał.
Wszyscy zamilkli.
— Mam wrażenie, iż była dzisiejszego ranka uczta, o której nic nie wiem — syknął — bo wszyscyście w doskonałych humorach. Ale w obecnej sytuacji proponowałbym nieco powagi. — Usiadł z powrotem i posłał uśmieszek Qiestronowi. — Mogę zapewnić, iż w niektórych kwestiach mylicie się srogo. Umiemy więcej, niż myślicie.
— Istotnie — poparł go Cellerus, Mag, który pomógł Agorowi — Łowcy potrafią zaskakiwać. Mimo wszystko, panie Ars — zwrócił się do Łowcy — nie wiem, czy możemy naprawdę liczyć na pomoc pańskich przyjaciół.
— Zależy, do których zwrócić się z prośbą o pomoc — odrzekł Ars. — Oraz o jaką pomoc się zwrócicie.
— Kapitan ma racje. Zboczyliśmy, panowie, z tematu przewodniego. Zwłaszcza mam pretensje do twojego ucznia, Cellerusie. Powinieneś go lepiej nauczyć się wypowiadać.
— Mam wpływ tylko na jego wiedzę i umiejętności magiczne, retoryki powinien było nauczyć się w domu, zwłaszcza iż jest to niezwykle ważne w Eerii — westchnął Mag. Nie był starym człowiekiem, z pewnością młodszym niż Rhebis. Za to Qiestron był mniej więcej w wieku Mettisa, może młodszy.
Advros odchrząknął znacząco.
— Czy możemy liczyć na pomoc Imperium Xenerii? Jestem pewien, iż Raor uderzy najpierw na Akar. Więcej: wszyscy to wiemy. A kiedy Therlosowi uda się coś zwojować, nie cofnie się przed niczym.
—Wszyscy powinni nas wspierać. Wiecie, iż nie mówię tak z pychy, ale wiem najlepiej, jak może zakończyć się dla pozostałych Środkowych Krain upadek Akaru — rzekł Cellerus.
— Jednak najwyraźniej walka już nie w głowie dzisiejszym wojownikom. Uczty wydają się być dużo ciekawszym zajęciem niż obrona swego kraju.
— Masz rację, panie! — wykrzyknął jakiś pachołek, wpadając do sali. — Arima poddała się bez walki i zgodziła na zwierzchnictwo jednogłośnie, by tylko nie przeszkodzono im w najbliższych świętach!
— Żartujesz?! — Advros spojrzał na niego z osłupieniem. Stała się właśnie rzecz, która w życiu nie przyszła mu do głowy.
— Rycerze wkroczyli do stolicy witani jak wybawiciele. Biały monarcha przyjął ich z otwartymi ramionami!
— Arima nigdy nie przywiązywała wagi do świąt… — Cellerus zmarszczył brwi.
— Musieli być w zgodzie od dawna. Nigdy nie ufałem Sarinie. Dostojna jak mało kto, lecz martwi się jedynie o swój majątek — szepnął Starnes o królowej Arimy.
— Za to jako starzy sąsiedzi i sprzymierzeńcy nie zaatakują nas od południa — chłopiec dalej opowiadał o zdarzeniach. — Znaczy, że w ogóle nie zaatakują — dodał szybko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ktosio dnia Pią 20:00, 25 Paź 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kubala2091




Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Rzeszowa (Manasterz)

PostWysłany: Wto 19:28, 24 Wrz 2013    Temat postu:

Fajne Wink Nawet Bardzo Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Wto 19:34, 24 Wrz 2013    Temat postu:

Dzięki! Przynajmniej Ty przeczytałeś Żartuję. Nie no, serio, wielkie dzięki. Rzadko ktoś komentuje moją robotę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Kronika: Pogromca Snów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin