FH przeniesione!

Ktosio

Fragment 7

Ferbus obudził się wczesnym rankiem. Delikatne promienie światła muskały go po twarzy. Otworzył oczy.
Znajdował się w dużym pokoju, leżał na rozległym łożu, którego zasłony zawsze mógł zsunąć w celu uzyskania prywatności. Pokój miał białe ściany z długimi dziwnymi wzorami zrobionymi z przeróżnych kolorowych kamieni. Na środku pokoju, w dużej odległości od Ferbusa miały swoje miejsce dwie, zapewne aż nadto miękkie dla prymitywnego wieśniaka jakim był, kanapy, czy może raczej długie skórzane pufy.
Koło łoża znajdowała się pięknie zdobiona dębowa szafa, również z dziwnymi wzorami mozaiki. Sufit mieścił się wysoko, okna były długie i z witrażami, wyraźnie projektowane w stylu gotyckim, z jasnego marmuru. Ferbus wstał zaciekawiony nie zważając na ból skroni i podszedł do jednego z okien. Zdziwiła go wysokość, na której znajdował się pokój. Bardzo wysoko.
A więc bardzo wysoki budynek. Biała cegła, również gdzieniegdzie pasy dekorowania mozaiką... W dole ludzie niczym mrówki przechadzali się po idealnie białym chodniku. Ferbus spojrzał po wszystkich budynkach, jakie mógł zobaczyć: wszystkie był białe lub niebieskie, czasem srebrno-szare. Na każdym jakieś dziwaczne runy, ale tylko na ścianie gmachu, w którym Czarodziej się znajdował były one narysowane kolorowymi kamieniami.
Wszystko w tym mieście było takie czyste i świeże...
Nagle drzwi otwarły się. Ferbus odwrócił się i ujrzał resztę swojej drużyny.
- Witaj, Ferb - uśmiechnęła się Izabelia.
- Witajcie, witajcie... - mruknął nieco zaskoczony. - Gdzie jesteśmy?
- W stolicy Magii, inteligencie - parsknął Finees. - W Mentius.
- Taaak, na pewno bym się domyślił.
- Podobno tyle wiesz o magii..
- Dobra, chłopaki, dajcie temu spokój - przerwała Izabelia. - Zaraz mamy spotkanie z przełożonym Uniwersytetu Magii, Ferbus jako jedyny się jeszcze nie umyłeś.
- Nie? Tak... Znaczy: nie, nie!
- Czuć, że nie. Zaraz ściany stracą kolor - warknął Finees i padł na sofę.
Ferbus popatrzył na siebie. Istotnie, był cały w błocie, ubranie miał poszarpane. Zostawił za sobą nawet ślady w postaci niewielkich grudek ziemi. Może i niewielkich, jednak to zawsze coś. Cóż, najwyraźniej ziemia się go uczepiła. Najwyraźniej ziemia go lubi.

___________________________________________________________________________________________________________________________________________

- A więc... - zaczął dyrektor instytutu - zamierzacie wziąć udział w Turnieju.
- Tak, dokładnie dlatego zmierzaliśmy do spotkania z jednym ze Znakomitych - potwierdził Ferbus.
- I udało się wam - odrzekł starzec. Dyrektor nie był młodym człowiekiem, o ile w ogóle był człowiekiem. - Potrzebna wam tylko nazwa drużyny, a będę się wstawiać za waszym zatwierdzeniem.
- Oczywiście - skinął głową Finees. - Dziękujemy...
- Nie ma za co. Powiem szczerze, że nie macie wielkich szans na wygraną, w zasadzie na przejście eliminacji też nie, jednak nikomu to chyba nie zaszkodzi.
- Chyba - powtórzył cicho Finees.

elen23

super

elen23

lol ,,najwyraźniej ziemia go lubi"-powiadasz? no jak jest panem zieleni to chyba oczywiste:P

FankaPhinabelli

exstra

Ktosio

@elen23 - Lol, on jeszcze nie jest Panem Zieleni

Dzięki wam wszystkim za miłe słowa!
Dziś chyba jednak nic nie dopiszę, bo przypomniałam sobie o klasówce z niem.

FankaPhinabelli

szkoda ale poczekamy (z niecierpliwością oczywiście Wink

)

Ktosio

Heh, dzięki Very Happy

Jutro wolne więc może Centrę też jakoś rozbuduję...
Ale ogłaszam moją nieobecność w dniach: 2-3 listopada.

FankaPhinabelli

a czemu? A my w środę idziemy do szkoły Sad

. Mamy wolne od czwartku:(

Ktosio

Bo jadę na groby Smile

teź mam wolne od czwartku Very Happy

FankaPhinabelli

chyba wszyscy mają wolne od czwartku

Ktosio

Raczej tak.
Niewielka aktualizacja treści.
Pisałam, że mnie nie będzie, jednak mam internet i wszystko obesrwuję

kuracyja

Łooooo... szybko pisane Wink

Ktosio

Szybko i z pasją Very Happy

elen23

zaiste. Wczoraj zaczęłam pisać kontynuacje:
-the key of the universe (fantasy);
-Harrego Pottera i inną rzeczywistość(przygodowa) ;
-escape from the end of the world (katastroficzna).
C:
Chciałabym którąś zacząć publikować ale nie mam gdzie Sad

Ktosio

Umówimy się na PW Wink