Forum FH przeniesione! Strona Główna FH przeniesione!
Portal przeniesiony na fikcyjnehistorie.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

FiF : Sąsiedzi Odcinek 6 Zręcznościowy szał

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> FiF: Sąsiedzi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tomaszp1135




Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: daleko...

PostWysłany: Śro 15:15, 17 Kwi 2013    Temat postu: FiF : Sąsiedzi Odcinek 6 Zręcznościowy szał

Fragment 1
Mijało właśnie przedpołudnie i słońce nad Daville sprawiało wrażenie jakby chciało się wspiąć jak najwyżej. Tomek i Marek właśnie zajadali corn-dogi w barze gdzie pracował Jeremiasz i rozmawiali razem z nim:
- Fajnie się gada z wami ale mam dzisiaj sporo pracy bo dzisiaj pełno klientów. Pod wieczór jak wrócę z pracy to pogadamy jeszcze . - powiedział zapracowany Jeremiasz. A Tomek na to:
- OK, kolego ! Trzymaj się! My idziemy standardowo zobaczyć na co dzisiaj wpadną bracia Fretki. W ich ogródku jest zawsze na co popatrzeć.

Fragment2
-Też bym chętnie wpadł ale sami widzicie – podsumował Jeremiasz patrząc na kolejkę ludzi czekających na zamówienia.
Tomek i Marek wyszli już z baru a brat Marek zapytał Tomka:
- Czy aby nie jesteśmy trochę za starzy aby kumplować się z typkami z podstawówki?
-E, tam nie przejmuj się , oni są nieźli i nawet Jeremiasz czasem do nich przychodzi. Mają często takie pomysły na które sam bym nie wpadł! Swój młody wiek nadrabiają pomysłami. Są spoko, a poza tym trochę głupio nie odwiedzać sąsiadów. - w miarę zdecydowanym tonem dał odpowiedź bratu Tomasz.
- Raczej masz rację. Po co się przejmować takimi szczegółami? - potwierdził opinię brata Marek.
Właśnie przechodzili koło sklepu Pana Lawrence'a Fletchera z antykami i spotkali się z panem Fletcherem który otwierał właśnie sklep i zdejmując kartkę z napisem: Zaraz Wracam Był on razem ze swoimi dziećmi : Fineaszem oraz Ferbem. Tomek się przywitał:

Fragment3
- Dzień dobry panie Fletcher! Cześć Fineasz! - zaczął Tomek.
- Siemasz Ferb!- dokończył Marek
- O! Dobrze że jesteście młodzieńcy! Musimy uporządkować antyki w sklepie bo trochę więcej ich ostatnio doszło , przydadzą nam się bardzo dwie dodatkowe dłonie do pomocy - ucieszył się na widok synów sąsiadów Lawrence.
Pan Lawrence otworzył i wszyscy weszli czym prędzej do sklepu. Tomek był pod pewnym wrażeniem tylu antyków w jednym miejscu.
- Pana sklep jest w dechę! – zawsze lubiłem stare przedmioty. Aż się przypomniało dzieciństwo u dziadka!

Fragment 4
- O tak , każdy z tych antyków w moim sklepie ma zapisaną w sobie jakąś niepowtarzalną historię. - dokończył Lawrence. Musimy przesunąć tamten dystrybutor paliwa z lat 30 do kąta obok tamtego lampowego telewizora z 1954 r.. żeby zrobić miejsce na nowy przedmiot który dzisiaj mi dostarczono. Na pewno się znajdzie ktoś chętny na jego kupno.
- Już się robi Panie Fletcher ! - zgodził się Marek. Wszyscy na spółkę udźwignęli dystrybutor i postawili na miejscu.
- Ufff , już jest na miejscu – odezwał się Fineasz
- Sporo to waży – powiedział w wysiłku Tomasz.

Fragment 5
- Nie lepiej było użyć wózka żeby go przenieść? - zapytał się Marek?
- Wózek jest już właśnie zajęty – odpowiedział Pan Lawrence a po chwili wprowadził wózek na którym był załadowany stary automat do gier. Wszyscy ostrożnie przenieśli go z wózka i położyli na podłogę.
- A niech mnie! Prawdziwy automat do gier z początku lat 80 ! - wycedził zdziwiony nieco Tomek
- Taki automat to jest coś – zgodził się Marek ze swoim bratem.
- Spróbujmy go uruchomić- zaproponował Fineasz
- Dobry pomysł – Tomek na to

Fragment 6
- Zgadzam się! Jeśli jest sprawny to podwoi jego wartość! - poparł pomysł Lawrence.
Tomek czym prędzej rozwinął kabel i włożył wtyczkę do gniazdka , nacisnął guzik od zasilacza z tyłu i automat do gier się włączył i rozbrzmiała 8-bitowa muzyczka.
- Działa! - z entuzjazmem oznajił Pan Fletcher.
- Ma ktoś ćwierćdolarówkę? - zadał pytanie Tomek.
Ferb wyciągnął z kieszeni monetę Tomek ją wziął i wrzucił ją do automatu.
- Dzięki , wiszę ci ćwierć dolca, Ferb!
- Oddasz kiedyś przy okazji – odpowiedział Tomkowi małomówny brat Fineasza.

Fragment 7
Tomek chwycił szybciutko za Joystick i uruchomił grę :

– Niech to drzwi ściną - stary dobry Brick Destroyer !Tomek zaczął grać i odbijał na ekranie piłeczkę zbijając cegły. Tomek razem z bratem , Fineaszem oraz Ferbem zmieniali się co level o grali aż się skończył limit na monetę.
Nieźle się wciągnęli w grę.
- Już na razie dość zabawy – przerwał grę właściciel sklepu .Musimy jeszcze posegregować tamte hełmy z I wojny światowej.
- W pół godziny wszyscy się uwinęli i potem Tomek, Marek, Fineasz i Ferb zaczęli już wracać do domu.
- Bardzo dziękuję z waszej strony za pomoc! - powiedział do wszystkich pan Lawrence. Potem już tylko do Fineasza i Ferba :
- Powiedzcie ode mnie mamie że będę w domu dzisiaj około 5.00 po południu!

Fragment 8

Po drodze wszyscy zaczęli rozmawiać jak już wrócil na swoją ulicę , wchodząc do ogródka Flynn- Fletcherów i zaczął jak zwykle rozmowny Tomek:
- Te stare gry niby nie mają takiej grafiki jak dziś ale są genialne w swojej prostocie. Mógłbym pół dnia siedzieć przy tym automacie! Mam nawet na telefonie klon tej gry!
- Ferb! - olśniło po raz kolejny Fineasza . Już wiem co będziemy dzisiaj robić !
- A gdzie wcięło waszego dziobaka? - wtrącił Marek?
- No właśnie , gdzie jest Pepe?
Nagle coś puknęło dość mocno w furtkę , cała czwórka się trochę przestraszyła.

Fragment 9
Po chwili jednak się skapnęli że to Buford otworzył drzwi trzymająć Baljeeta i uderzając jego głową w bramkę!
- Haha! Nie ma jak to taran z Baljeeta!
- Auć moja głowa! - krzyknął Baljeet na osiłka.
- Cześć Fineasz! Co robicie? - jak to Iza zwykła mówić.
- Zrobimy odsłonę pewnej starej gry wideo jakiej jeszcze nie było!

Fragment 10
Pepe przez chwilę siedział razem w ogródku ze wszystkimi ale zdążył już zniknąć w typowo szpegowskim stylu. Schował się , założył kapelusz , wszedł tajnym wejściem pod dużym obrazem w salonie i przemknął się do swojej tajnej bazy. Mijając się z Jerzym Panem Jeżykiem. Usiadł na fotelu i wcisnął guzik na klawiaturze i Major Monogram zaczął objaśniać cele misji:

Fragment 11
-Witaj Agencie P! Nie wiemy jeszcze co knuje Dundersztyc ale za chwilę powinniśmy otrzymać depeszę . Chwila! Muszę odebrać wiadomość. Właśnie otrzymaliśmy wiadomość od Darka Pana Drozda który od przeprowadza rekonesans w pobliżu spółki zło że Heinz Dundersztyc zainteresował się automatami do gier . Dowiedz się co knuje i jak zamierza wykorzystać to do niecnych planów Powstrzymaj go! Powodzenia Agencie P!
Agent P czym prędzej Wsiadł do swojego pojazdu i odjechał na akcję.


Dubi dubi duba! dubiii dubiii dubbba

Fragment 12
Wszyscy byli pochłonięci budowaniem wielkiego Brick Destroyera ale Tomkowi nie mimo wszystko przechodziła chęć na rozmowę:
- Więc mówicie że raz rozdzieliliście niechcący Fretkę na dwie? Ale musiały być wtedy niezłe jaja ! Normalnie nie sposób się nie wciągnąć jak coś montujecie. Też kiedyś lubiłem z bratem stawiać różne konstrukcje ale robiliśmy to raczej na mniejszą skalę hehe!

Fragment 13
Następny z kolei pomysł Fineasza został już zrealizowany.
Był to automat znacznie większy jaki spotkali w sklepie z antykami ale znacznie się róznił od takiego zwykłego automatu gdyż gra odbywała się na żywo. Paletka służąca do odbijania wielkiej piłki miała kabinę w której siedział gracz i sterował nią za pomocą Joysticka zamieszczonego w kabinie.

Fragment 14
- No no! Macie rozmach. Nie powiem! - zareagował Marek na widok już ukończonego ich wynalazku.
- Wypróbujmy to! - powiedziała Iza.
- Kto pierwszy? - spojrzał na wszystkich Fineasz
- Ja! - ochoczo na to Iza
- No a jakże , Panie przodem – Tomek dodał jeszcze od siebie
- Fineasz! Co wy tu znowu wyczyniacie? Zaraz powiem Mamie o wszystkim to wam się odechce tych waszych zabaw. Dostaniecie lańsko knypki!

Fragment 15
- Wyluzuj Fretka! Nie wiesz co tracisz. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki genialny pomysł mieli twoi bracia! . Byś się chociaż raz przyłączyła . - próbował przemówić do rozsądku Tomek Fretce.
- Wolę wprawdzie grę w Łapu-capki ale niech wam będzię.
- No i tak też można widzisz Fretka? No! Panie i Panowie zobaczymy kto będzie miał najwyższy wynik.!
- Izabela w tym czasie grała. A Fineasz spojrzał na wynik który się wyświetlił :
- WOW! Izabelo! Naprawdę nieźle grasz!
- Zdobyłam odznakę w zbijaniu cegieł!
- Kto teraz? - spojrzał Fineasz na resztę
- Skoro panie przodem to może teraz Fretka ? - dopatrzył się Tomek. A po chwili Fretka jak zwykle swoim przyłapiarskim i podejrzliwym tonem:
- No dobra , tylko nie wpakujcie mnie w nic tak jak kiedyś teleportowało mnie do Timbuktu!

Fragment 16
OTO JEST SPÓŁKA ZŁO DUNDERSZTYCA!

W tym czasie Pepe Pan Dziobak dotarł na miejsce czyli do Spółki Zło Dundersztyca. Agent zaparkował swój bolid na wolnym miejscu na parkingu i wrzucił monetę do parkomatu. Potem wystrzelił ze specjalnej kuszy linę z hakiem i dziobak zaczął się wspinać. W końcu wszedł na taras .
- Niezły mam inator no nie Panie Dziobaku? Cooo? Panie Dziobaku? A więc jesteś Pepe Panie Dziobaku! Co za niezauważone wejście a niezauważone znaczy całkiem zauważone! Chcesz może poczęstować się orzeszkiem? - po czym dał agentowi puszkę a gdy ją otworzył Pan Dziobak został zatrzaśnięty w pułapkę.

Fragment 17
Haha! Ale się dałeś złapać Pepe Panie Dziobaku. Pewnie już z niecierpliwością czekasz jak ci opowiem plan a z niecierpliwością znaczy ze całkiem z cierpliwością. Hmmm? Podobne zdanie w monologu? Będę
jeszcze musiał popracować nad swoimi monologami.A Psiiik... chyba mi coś do nosa wpadło.

Fragment 18
Co tak się patrzysz Pepe Panie Dziobaku? No wiem że dłubanie w nosie świadczy o brakach w wychowaniu ale nie mam innego sposobu. A więc Pepe Panie Dziobaku: Zastanawiasz się do czego posłuży mi tym razem ten inator. Oto automato -do -gier niszczator! Przybliżę moją retrospekcję : Kiedy miałem 10 lat i mieszkałem w Gimmelstump nigdy nie miałe szczęścia na grach zręcznościowych na automatach. Pewnie powiesz że to było dawno ale wczoraj jeden automat – wciął mi ćwierćdolarówkę którą bym mógł już lepiej przeznaczyć na batonik albo ewentualnie na gumę kulkę albo zapałki bo mi się skończyły.

Fragment 19
Ta głupia maszyna zjadła moje pieniądze. Wystrzelę specjalną kulkę do tamtego automatu do Pinballa co stoi własnie tam a kręcąc się znisczy automat tak że nie będzie po nim najmniejszego śladu. I będe wtedy z nim kwita!

Fragment 20
W tym samym czasie w ogródku u Fineasza i Ferba wszyscy wciągnęli się w zabawę łącznie z Fretką. Każdy próbował się prześcignąć w odbijaniu kulki z zbijaniu nią cegieł. Przyszła i kolej na Tomka .Usiadł do kabiny i zaczął zbijać cegłę po cegiełce aż została tylko jedyna malutka cegiełka. Tomek próbował w różny sposób odbić kulkę ale ciągle przemykała obok jednej pozostałej do zakończenia ostatniego poziomu cegiełki. I wtedy podsumował czekanie na swoją kolej:

Fragment 21
- Buford to miał farta . Akurat złapał bonus włączający działka plazmowe i wszystkie cegły wystrzelał. A ja muszę się męczyć by dokładnie trafić! No ale w końcu się uparł że to dokończy grę i dokładnie wymierzy gdyż już robił ostatnio model czołgu który trochę dokładności wymagał.
- Dobra , skup się , pomyślał głośno , gdzie kulka tam twoje oczy. Skupił się na celnym strzale . Odbił piłkę i zaczęła się odbijać pod różnymi kątami aż w końcu została ona trafiona i już ostatni level gry się skończył. Na dużym wyświetlaczu ukazał się wynik.

Fragment 22
- Dobry wynik nie jest zły – spojrzał na wyświetlacz Tomek.
- Zgadzam się – odparł Fineasz, Wprawdzie Izabela miała najlepszy wynik Buford też miał niezły i reszcie z was też nieźle poszło – ale w końcu nie chodzi o wynik tylko o frajdę z gry.

W Spółce Zło Dundek zaczął wreszcie odpalać swój inator.
- Ech, nie zamontowałem transformatora i muszę czekać aż się rozgrzeje i strzeli ale i tak mimo tego zemsta będzie słodka – patrzył się na inator.
Wtedy Pepe Pan Dziobak się uwolnił nieco się zwężając i już nie był skrępowany. Heinz miał już namierzył cel i jego wynalazek był gotowy do strzału .

Fragment 23
Jednak Agent P. W porę interweniował i przyłożył porządnie ze swojego płaskiego ogona Dundkowi. Inator jednak się przechylił i strzelił w inną stronę a dokładniej wystrzelił kulkę w kierunku maszynki którą można było pograć sobie na żywo w Brick Destroyera. Po tym jak inator wystrzeił Pepe zdjął część obudowy , przełożył wtyczki w środku i poszło zwarcie wskutek którego inator eksplodował.

Fragment 24
Agent P oddalił się z miejsca eksplozji a osmalony Dundersztyc jak zawsze po udanej akcji Agenta P:
- A niech cię Pepe Panie Dziobaku!
Po czym Agent P wrócił do swojego bolidu i odjechał gdyż już się skończył czas na parkomacie.

Fragment 25
Nagle Tomek będąc razem z bratem u swoich sąsiadów nagle sobie przypomniał:
- Ło matko! Miałem dzisiaj się spotkać z Bridget w parku. Zostało mi tylko 5 minut tak dałem się wciągnąć w te grę . Po czym szybko zamknął furtkę i biegiem się udało do parku.
- Cóż , narka wszystkim – poszedł po Tomku Marek ale wolniej ponieważ nic go nie nagliło.

Fragment 26
Fretkę także olśniło:
- Ej! Chwilunia ! Zapomniałam że mam was przyłapać ! Więc poszła do kuchni po mamę i zaczęła ją znowu męczyć swoją obsesją na punkcie braci.
- Jaki znowu automat Fretko? Że też nigdy Ci nie skończą pomysły żeby powiedzieć coś niedorzecznego o swoich braciach. - ze spokojem zareagowała pani Linda Flynn- Fletcher.
W tym czasie kulka z inatora trafiła w wynalazek Fineasza i Ferba. Kulka zaczęła się w jego środku szybko odbijać i cała konstrukcja uległa zniszczeniu tak że nic z jej nie zostało. Fretka już zdążyła przyprowadzić mamę ale wszystko zniknęło. Linda Flynn-Fletcher nic szczególnego nie zauważyła:
Trawa jest już za długa i trzeba będzie ją skosić Fretka jak zawsze głośno:
- Aaaaaaaaaaaaaaa!

Fragment 27
Tomek siedział już na ławce w parku razem z Bridget i usłyszał krzyk Fretki z daleka:
- Fretka znowu ma fazę na przyłapywanie braci – rzekł Tomasz słysząc go.
- Tak , jak najbardziej! – odpowiedziała mu Bridget
No i widzisz jacy mu jesteśmy zgodni – podsumował Tomek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Śro 15:48, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Dłuuugie Very Happy Dużo fragmentów! Ale spoko Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomaszp1135




Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: daleko...

PostWysłany: Śro 16:10, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Wiem że długie ale postanowiłem wrzucać całe odcinki gdyż iż ponieważ jak będzie ich ewentualnie więcej to zrobi się bajzel - zresztą ogłosiłem to wcześniej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Śro 16:13, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Tak, jasne, nie dziwię się Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomaszp1135




Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: daleko...

PostWysłany: Śro 21:59, 17 Kwi 2013    Temat postu:

I jak? Podobał się odcinek?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> FiF: Sąsiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin