FH przeniesione!

tomaszp1135

Fragment 11
- Tak , trochę jesteśmy – odrzekł trókątnogłowy a następnie dalej mówił:
- Budowaliśmy z Ferbem kolejkę górską wokół miasta, Zbudowaliśmy wieżowiec sięgający aż Księżyca,pędziliśmy bydło przez miasto, byliśmy na Marsie, podróżowaliśmy w czasie i jeszcze więcej projektów mamy za sobą . Długo by tu opowiadać.
Ferb! Już wiem co będziemy dzisiaj robić! Odeślemy Toma do domu.
Tylko troszkę nam to zajmie zanim z Baljeetem wprowadzimy pewne poprawki do obliczeń które wkorzystaliśmy do konstrukcji portalu do Marsa. Tymczasem rozgość się w Danville Tomasz i poczuj się jak u siebie.
- Dzięki kolego! A tak właściwie to po co robicie te wszystkie wynalazki i projekty?
- Żeby każdy dzień wakacji był ciekawszy od poprzedniego no i dla zabawy. Po prostu nie lubimy się nudzić.
- I dla panienek! – dodał mając cwany wyraz twarzy Ferb.

Moment później wszedł do ogródka blondwłosy nastolatek a na imię było mu Jeremiasz
- Czołem Fineasz i Ferb. Nie widzieliście gdzieś Fretki? Co to za gość? – zareagował na widok protagonisty Jeremiasz.
- Chyba Stefa do niej zadzwoniła i włóczą się pewnie razem po mieście. A ten chłopak o którego pytasz to Tomek –jego poznaliśmy dzisiaj. Pochodzi z Polski.- objaśnił Fineasz po czym szeptem na ucho przekazał Jeremiaszowi
- Zajmij czymś bo chcemy nie tylko mu pomóc wrócić ale mamy też pewien pomysł.
- W porządku.
- Cześć! – zaczął Jeremiasz
- Czołem! Moje imię już znasz bo akurat Fineasz mnie uprzedził jak chciałem się przedstawić hehe!
- Jestem Jeremiasz – hmmm? … przyjaciel Fretki.
Po czym Tomek podał rękę na przywitanie.
- Chciałbyś może zobaczyć mój zespół? Lubisz może na czymś grać?
- No jak nie jak tak! Potrafię nieźle grać na gitarze
- To super. To chodźmy czym prędzej . Pokażesz nam co potrafisz.
- A jakże! – zakończył Tomek wymianę zdań z blondynem.
Tomek już się zbierał do wyjścia gdy Fineasz realizując część swojego planu by zrobić Tomaszowi niespodziankę podpowiedział mu na głos:
- Plecak możesz zostawić u nas. I tak Ci na razie nie będzie potrzebny a poza tym musisz być zmęczony jego tachaniem.
- Racja Fineasz! Tylko żeby nic mi z niego nie zniknęło. I tak bym go zostawił bo mam tam w środku telefon ale na nic mi się nie przyda bo i tak nie mam aktywnego roamingu.
- Spokojna głowa – rzekł Fineasz.

Fragment 12

Tomasz i Jeremiasz już poszli rozmawiając jednocześnie ze sobą o zainteresowaniach , zainteresowaniach , o sobie i o guście muzycznym. Fineasz wziął i ostrożnie otworzył plecak Tomka. I wśród różnych przedmiotów znaleźli książkę o samolotach z II WŚ. Fineasz przeglądając tę książkę zastanowił się:
- Hmmm? Ferb! Już wiem co będziemy dzisiaj robić oprócz tego co mamy też dzisiaj zrobić!
Z entuzjazmem ogłosił wszem i wobec czerwonowłosy chłopiec.

Ferb mając na sobie pilotkę z goglami podniósł do góry rękę z kciukiem niczym ‘’To jest super’’ na Headbooku.
- Ej, a gdzie jest Pepe? – spojrzał na Ferba Fineasz.

Dziobak Pepe wymknął się dyskretnie w czasie kiedy wszyscy byli zajęci rozmową. Fineasz i jego przyrodni brat Ferb uważali zawsze Pepe za zwyczajnego dziobaka który jedynie je i śpi. Ale prowadził też sekretne życie jako sprytny Agent P.
Pepe założył swój służbowy kapelusz fedorę. Mniej niż pół minuty potem wyciągnął małego pilota po czym otworzyło się tajne wejście do jego bazy ukryte pod doniczką z kwiatami.
Pepe Pan Dziobak wskoczył w wejście po czym samoczynnie się zamknęło.

Tajny agent Pepe znalazł się chwilę później w swojej kryjówce wykorzystującej najnowsze gadżety i nowinki techniki. Na fotelu na którym usiadł Pepe pojawił się Major Monogram. Był to już dość wiekowy mężczyzna , którego wyróżniały brwi zlewające się w jedną przebiegająca nad jego oczami dzięki której był zwany przez złośliwych‘’Major Monobrew’’
- Carl! –zawołał swojego stażystę – studenta .
- O co chodzi Panie Majorze?
- Co to ma znaczyć? Miałeś pomalować rurę od klimatyzacji w piwnicy , a jak była niepomalowana to tak już została.
- Ależ Panie Majorze! To jest amelinium tego nie pomalujesz! – obronił się Carl w obawie przed obniżeniem mu stażu.
- A no chyba że. – zakończył dyskusję Monogram.

Fragment 13

- O już jesteś Agencie P! – po czym kontynuował major odprawę :
Z naszych danych wywiadowczych wynika że Duntersztyc ostatnio zaczął produkować samoloty na masową skalę. Nie wiemy jeszcze do czego ma to jemu posłużyć ale na pewno do jego niecnych planów. Twoim zadaniem jest sprawdzić co on dokładnie kombinuje i go powstrzymać za wszelką cenę zanim wszystko się skomplikuje.
Po otrzymaniu rozkazu Agent P zasalutował odmeldowując się wziął odrzutowy plecak odpalił go i przez otwarty dach w kryjówce wyleciał nad Danville.

Dubi- dubi- du baa… Dubi – dubi- du baaa….

Po pokonaniu niedużej odległości Tomasz i Jeremiasz dotarli do garażu gdzie Jeremiasz i jego zespół odbywali próby dwa razy w tygodniu. Po przywitaniu się z Coltrainem , basistą zespołu oraz perkusistą zaczęli rozmawiać. Perkusista potem powiedział:
- Podobno nieźle grasz na gitarze? Pokażesz co potrafisz i zagrasz nam jakiś kawałek?
- Tylko o czym mógłby to być? – zastanowił się przez chwilę Tomek.
- Może o tym skąd jesteś coś o Twoim kraju bo wspominałeś że przecież nie jesteś stąd. – zaproponował Coltraine.
- To bardzo dobry pomysł! – po czym oświecony nagle Tomek chwycił za gitarę i zaczął grać:

to nie karnawał
ale tańczyć chcę
i będę tańczył z nią po dzień
to nie zabawa
ale bawię się
bezsenne noce senne dnie

to nie kochanka
ale sypiam z nią
choć śmieją ze mnie się i drwią

taka zmęczona
i pijana wciąż
dlatego nie
NIE PYTAJ WIĘCEJ MNIE

nie pytaj mnie dlaczego jestem z nią
nie pytaj mnie dlaczego z inną nie
nie pytaj mnie dlaczego myślę że
że nie ma dla mnie innych miejsc

nie pytaj mnie co ciągle widzę w niej
nie pytaj mnie dlaczego w innej nie
nie pytaj mnie dlaczego ciągle chcę
zasypiać w niej i budzić się

te brudne dworce
gdzie spotykam ja
te tłumy które cicho klną
ten pijak który mruczy coś przez sen
że PÓKI MY ŻYJEMY ona żyje też

NIE PYTAJ MNIE
NIE PYTAJ MNIE
C0 WIDZĘ W NIEJ

nie pytaj mnie co ciągle widzę w niej
nie pytaj mnie dlaczego w innej nie
nie pytaj mnie dlaczego ciągle chcę
zasypiać w niej i budzić się

nie pytaj mnie dlaczego jestem z nią
nie pytaj mnie dlaczego z inną nie
nie pytaj mnie dlaczego myślę że
że nie ma dla mnie innych miejsc

nie pytaj mnie dlaczego jestem z nią
nie pytaj mnie dlaczego z inną nie
nie pytaj mnie dlaczego myślę że
że nie ma dla mnie innych miejsc

nie pytaj mnie co ciągle widzę w niej
nie pytaj mnie dlaczego w innej nie
nie pytaj mnie dlaczego ciągle chcę
zasypiać w niej i budzić się

... nie pytaj ...
... nie pytaj ...
... nie pytaj ...
... nie pytaj ...
... nie pytaj ... dlaczego jestem z nią
... nie pytaj ... dlaczego z inną nie
... nie pytaj ... co ciągle widzę w niej
... nie pytaj ... dlaczego w innej nie
... nie pytaj ... co ciągle widzę w niej
... nie pytaj ... dlaczego w innej nie ...

Fragment 14

- WOW ! To było naprawdę dobre! Wymiatasz stary! Nie rozumieliśmy za bardzo słów ale to na pewno musi być niezłe. Solówka była w tym wszystkim najlepsza. – ocenił z entuzjazmem występ Tomka Jeremiasz..
- Raczej mało powiedziane – zaśmiał się Tomasz a potem pomyślał i rzekł:
- Ciekawe co dzisiaj wykombinują Fineasz z Ferbem i czy uda mi się wrócić do domu jeszcze przed obiadem albo ewentualnie kolacją.

Dżingiel :OTO JEST SPÓŁKA ZŁO DUNDERSZTYCA.!

Pepe w końcu doleciał swoim jetpackiem do siedziby Spółki Zło Duntersztyca. Wylądował na balkonie i otworzył z kopa tylne drzwi dostając się wprost do Dundersztyca. Była ona przepełniona myśliwcami przypominającymi te z II wojny światowej aczkolwiek nowo zbudowanymi oraz zwinięty z lasu teleport, którym przybył Tom.

- Fajne mam swoje siły powietrzne ? Co nie Pepe Panie Dziobaku ? – Pochwalił się doktor Heinz Duntersztyc.
- Usiądź wygodnie przy stoliku bo mam zamiar Ci opowiedzieć swój niecny plan przy kawie. A zaręczam że kawa jest bardzo pyszna bo to kolumbijska kawa z importu. Była w promocji w supermarkecie więc ją wziąłem bo resztę kasy przeznaczyłem na to wszystko co widzisz przed sobą. No , może oprócz tej maszynki to teleportowania się co zwinąłem ją dziś z lasu.
Albo raczej nie bo w sumie znalezione nie kradzione. No i mam na minusie niecne uczynki heh.

Ktosio

tomaszp1135

Ten tekst to nawiązanie do opowiadania FiF i ktoś jeszcze znanego z EzD Very Happy

Ciiii... Nie zdradzaj reszty fabuły innym hehe Laughing

Ktosio

Nie martw się, żeby moje gadulstwo nie wzięło góry przeczytałam połowę. Chcę mieć niespodziankę razem ze wszystkimi Piwo

Ktosio

Przepraszam za kolejną komplikację, ale przesadzam Asy do odwołania do Seriali, żeby w kategorii Książki znajdowały się historie mniej związane z FiFem. Czekam n decyzję w tej sprawie HeadAdma kuracyji.

tomaszp1135

Jutro wrzucę następną część jak znajdę czas Wink

A tak ogółem to jak się podoba ten fragment?

Ktosio

Bardzo, serio masz talent Smile

Nie obraziłeś się za te przenosiny...? Miałam trochę roboty do zmieniania z Kronikami (nazwa, opis itp.) i pomyślałam, że może warto to posegregować, by FiFy były w jednym miejscu, reszta w innym Wink

Od jutra zaszaleję z Kronikami. Wstawiam ile się da. Liczę na Twoje oceny.
PS: Napiszesz mi (ale w odpowiednich tematach) co ty myślisz o wstępie i opisie świata z Kronik? Strasznie mi zależy... najlepiej szczegółowo Razz

Twoja ocena serio mi się przyda, bo te typu "super" "fajne" niewiele mi mówią... (bez urazy dla reszty Very Happy

)

tomaszp1135

Jeśli mam powiedzieć więcej niż fajne, super itp. to wstęp wciąga i wprowadza nas w kilmat. Ogólnie robi niezłe wrażenie i robi to dzieło w kategorii : ''trudno się oderwać'' Wink

Ktosio

A więcej? Tylko w odpowiednim temacie! Niedługo zacznę zalewać ankietami, więc póki co nie musisz na nic odpowiadać...

Ktosio

Robię Ci małą reklamę na EzD Razz

tomaszp1135

Przyda się w każdym razie Wink

Tylko drobna poprawka - to nie jest wehikuł czasu tylko maszyna teleportująca Wink

Ktosio

A spoko, bo się nie wczytałam na początku, co pociągnęło masę błędów Wink

Alem już po dokładnej lekturze i nadal jest dla mnie świetne.