FH przeniesione!

holi

Według instrukcji mamy włożył kartę do drzwi. Kilka razy poruszał nią we wszystkie strony. Kliknięcie. Drzwi się otworzyły. Uchylił je i wyjrzał przez nie tak, że ledwo można było zobaczyć jego oczy.
Co chwila widział ludzi księżnej Klary. Opanowali cały zamek. Przez chwilę czekał aż będzie mógł uciec z pokoju, tak aby nie zauważyli go żołnierze księżnej Klary. Gdyby zobaczyli go to na pewno by go schwytali i nie wiadomo by wtedy, co by z nim zrobili.
Szybko przebiegł na drugi koniec korytarza. Zauważył, że dziesięć pomieszczeń tylko jedno jest otwarte. Rozum mu mówił, aby tam nie wchodził, ale ciekawość chłopca miał w tej sprawie inne zdanie. Wszedł do środka.
Pokój był bardzo mały. Na środku stało łóżko z baldachimem o średnich rozmiarach. Leżała na nich sterta poduszek z koronkami. Na czerwonych ścianach wisiały najstarsze portrety przodków Alexa. (Najmłodszy miał ponad dwieście lat.) Chłopiec przypomniał sobie, co mówił mu kiedyś tata: że w tym pokoju jest przejście do pałacowych lochów. W rogu pokoju znalazła małą zapadnię. Otworzył ją i wszedł do środka.