Forum FH przeniesione! Strona Główna FH przeniesione!
Portal przeniesiony na fikcyjnehistorie.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

1. Atak na koronacji.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Mały król Alex
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
holi




Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:35, 16 Lis 2012    Temat postu: 1. Atak na koronacji.

Przeglądali wspólnie różne czasopisma. Wszędzie „królował” jeden temat: ”Król nie żyje”, lub „Co dalej będzie z Polis?” Alex miał pewne obawy, co do swojej przyszłości. Odłożył gazetę na biurko i głośno westchnął.
Jako najstarszy, że był najstarszy całej trójki, to jemu właśnie przypadły rządy w Polis i bardzo się tego obawiał. Miał tylko dwanaście lat! Tylko dwanaście lat! Spojrzał w sufit jakby był na innej planecie.
-Co się stało? – spytał młodszy o rok brat chłopca, Chris.
-Nic. – westchnął z żalem
-Boisz się, tak? – zapytał, chociaż znał już odpowiedź na to pytanie.
Alex pokiwał głową. Nie chciał o tym rozmawiać. To było dla niego zbyt trudne. Wszyscy uważają, że byłby dobrym królem, ale, że jest na to o wiele za młody! On sam też tak uważał.
Chris z zaciekawieniem spojrzał na brata. Alex miał piwne oczy, opaloną cerę i ciemne włosy. Jest dobrze zbudowanym i wysokim chłopcem.
Chris’a charakteryzowały jasne włosy w kolorze blond, jasna cera i błękitne oczy. W przeciwieństwie do swojego starszego brata nie był bardzo wysoki i opalony.
Do pokoju weszła Estel, nie wysoka dziewczynka o pięknych, długich i kasztanowych włosach. Miała zielona oczy i powalający uśmiech. Była młodszą siostrą chłopców.
Usiadła obok braci i przez chwilę patrzyła na nich w milczeniu. Ją też bardzo interesowała reakcja brata na wiadomość, że będzie królem. Z zaciekawieniem patrzyła na obu braci.
-Jak się czuje nasz przyszły król? – roześmiała się złośliwie.
Alex popatrzył na nią zdenerwowanym spojrzeniem, ale nic nie powiedział. Nie chciał teraz o tym rozmawiać.
-Weź go zostaw. – rzekł Chris –Widzisz przecież, że jest w złym humorze, a ty go jeszcze denerwujesz!
Estel wywróciła oczami i głośno westchnęła. Tymczasem Alex w milczeniu opuścił pokój. „Przyszły król Polis… - pomyślał Alex – Czy dam sobie radę?”
-Chris, jak myślisz czy da sobie radę?
Chłopiec przygryzł wargę w zastanowieniu.
-Cóż… - rzekł – ma charakterek, ale z tego, co widać nie bardzo w siebie wierzy. Osobiście myślę, że sobie poradzi. Przecież pod nieobecność rodziców to on wszystkich rozstawiał po kontach.
Estel uśmiechnęła się na tą myśl. Zawsze lubiła jak Alex pokazywał swoją mocną stronę, a naprawdę warto było to zobaczyć. Uważała, że nawet zła księżna Klara nie wytrzymałaby z nim (psychicznie) pięciu minut bez obecności jego rodziców. „Księżna Klara… - pomyślała –Mam dziwne wrażenie, że maczała w tym swoje paluszki.”
-Wiesz, co – rzekła – Alex nam się chyba trochę wypalił…
-Co masz na myśli? – spytał zaciekawiony Chris.
-Nigdy nie widziałam go aż tak smutnego i zdołowanego.
-Też byś tak się zachowywała, gdybyś miała objąć władzę w całym kraju w wieku zaledwie dwunastu lat. – pouczył ją chłopiec.
-Pewnie tak. – potwierdziła –Ale on nie może zasiąść na tronie. Jest jeszcze dzieckiem!
-Tak jak ty! – przypomniał jej nie co urażony Alex, który właśnie przechodził obok drzwi za którymi znajdowało się jego młodsze rodzeństwo.
Estel nagle coś olśniło. Doszła do wniosku, że jeżeli księżna Klara maczała swoje palce w śmierci ich ojca, to istnieje również możliwość, że będzie chciała się też pozbyć Alexa i ich!
-Czemu jesteś taki smutny? –spytała mama Alexa, gdy go zobaczyła –Boisz się objąć rządy po swoim ojcu?
-Trochę… - mruknął i po chwili nabrał więcej pewności siebie, a nawet całkiem dużo –Ale i tak chcę zostać królem Polis!
-To jeszcze nie jest pewne. – przypomniała mu matka –Wszyscy cały czas rozważają inne opcje. Wszyscy wiedzą, że jesteś na to zdecydowanie za młody.
-Bez żadnych rezultatów.
-A skąd wiesz?
-Dowiedziałem się dziś rano. Nie ma innej opcji. Muszę zostać królem. I zostanę! Przecież nie ma u nas ograniczeń wiekowych, co do obejmowania władzy!
-Nikt nie wcześniej nie przewidział aktualnej sytuacji. – westchnęła kobieta.
Jednak Alex już podjął ostateczną decyzję. Za bardzo kochał i szanował swój bardzo mały kraj, aby nie zostać jego władcą. Jednak jego najbliżsi zdążyli już zauważyć, że bardzo się tego obawiał.
Wolny krokiem skierował się ku drzwiom. Otworzył je wszedł do pokoju swojego i Alexa. Usiadł na łóżku i przez chwilę nic nie mówił.
-Gdzie byłeś? – zapytał Chris, zaskoczony tym, że Alex „wszedł i wyszedł” tylko na pięć minut. Alex nie wytrzymał i mocno się zdenerwował.
-Czy już jestem najbardziej chronioną osobą w tym kraju, że muszę meldować każdemu gdzie, kiedy i której wychodzę?! – krzyknął, totalnie wkurzony. Chris i Estel, widząc ten nieoczekiwany napad szału u Alexa, odsunęli się nie co od niego. –Przepraszam. – powiedział Alex –To ta… no sami wiecie, co.
-Presja? – zgadła Estel.
-Dokładnie.
-Przecież jeszcze nie wiadomo, czy naprawdę będziesz tym królem! – roześmiała się mała dziesięciolatka.
-Wiadomo. – westchnął ponuro –Zostanę królem i już. Poza tym chcę zostać tym królem. – wstał z miejsca, aby podkreślić powagę słów, które chciał wypowiedzieć – Bo robię to dla mojego kraju!
Alex nachylił się do Estel, aby szepnąć jej coś na ucho.
-Znowu szykuje się długie przemówienie pod tytułem: „Dlaczego Alex chce zostać królem?” – szepnął z niezadowoleniem do ucha swojej młodszej siostry.
-A my musimy tego wysłuchiwać… - dodała dziewczynka.
Jednak Alex nie miał najmniejszej ochoty na jakieś długie i nudne przemówienie. Dziś rano dowiedział się, że musi zostać królem i, że koronują go najprawdopodobniej za dwa tygodnie. Nie podobał mu się pomysł z taką szybką koronacją.
Jednak mieszkańcom Polis nie tylko to nie pasowało. Nie chodziło im o to, że Alex nie będzie dobrym i odpowiedzialnym królem. Dobrze znali małego księcia i wiedzieli, że zawsze dla wszystkich chce jak najlepiej. Chodziło im tylko o jego zdecydowanie zbyt młody wiek! Każdy w tym małym państewku wiedział, że bycie królem to ciężka sprawa. Zwłaszcza dla dziecka. Każda osoba w tym kraju wiedziała, że Alex na sto procent się przy tym wykończy!!!
-Mam jakieś dziwne przeczucia, że księżna Klara maczała w tym swoje paluszki. – rzekła dziewczynka. Stwierdziła, że powinna powiedzieć Chris’owi o swoich dziwnych przeczuciach.
-Ale w czym maczała? – Chris chyba był na jakieś innej planecie.
-No w śmierci naszego ojca! Nie domyśliłeś się jeszcze?
Chris poczuł się zupełnie, jakby ktoś wylał na niego wiadro zimnej wody „olśnienia.” Ani trochę o tym nie pomyślał. Wiedział, że ta kobieta jest bardzo złą istotą, ale nigdy myślał, że aż tak!
-Myślisz, że ona… - te słowa ugrzęzły mu w gardle –No wiesz…
-Mam takie przeczucie. – powiedziała nie pewnie.
-Czemu miałaby to robić? – Chris ciągle miał płomyk nadziei, że księżna nie jest aż tak zła.
-Pomyśl! – zawołała –Księżna chce przejąć władzę w naszym kraju!
-Przecież ma swój kraj do rządzenia. Po co miałaby chcieć nasz? – spytał.
-Ją o to pytaj, nie mnie. Tak, czy siak. Jeżeli jest tak jak myślę, to ty, ja i Alex możemy być w niebezpieczeństwie!
-Niby czemu?
-Rusz ty mózgownicą! – krzyknęła na starszego brata, totalnie już wkurzona na jego nie myślenie –Aby przejąć władzę w naszym kraju, musiałaby się pozbyć nas i Alexa! Zaczynając od Alexa.
-W takim razie musimy go ostrzec!
Obydwoje szybko zerwali się z miejsca i pobiegli na poszukiwanie swojego starszego brata. Biegali po całym zamku, ale nigdzie go nie było.
-Alex! – zawołali z radością gdy go zobaczyli. Siedział samotnie w królewskim ogrodzie.
„Świetnie! Czyli już jestem najbardziej chronioną osobą w tym kraju” – pomyślał z nie chęcią Alex.
-Musimy ci o czymś powiedzieć. – zaczęła Estel.
-W takim razie słucham.
Chris i Estel wzięli głęboki wdech. Następnie jedno przez drugiego opowiedzieli swojemu starszemu bratu o swoich wnioskach. Gdy skończyli, Alex roześmiał się głośno. Nie uwierzył im!
-Słuchajcie, wiem, że księżna Klara ma obsesję na punkcie objęcia władzy w naszym kraju, ale niby po co miałaby się nas pozbyć?! – spytał ze śmiechem.
-No przecież już ci wyjaśniliśmy! – zawołała Estel, która całkowicie już stracił cierpliwość do starszych braci. Alex spojrzał na nią groźnym wzrokiem.
-Nie tym tonem do przyszłego króla! - syknął Alex, po czym wrócił do zamku.
-Nie rozumiem go. – stwierdziła Estel –Wcześniej bał się objąć rządy, a teraz chyba się cieszy, że będzie królem!
-Ciężko za nim nadążyć. – westchnął Chris i obydwoje wrócili do pałacu.
-Czasem przechodzi samego siebie! – skomentowała Estel
Miała rację. Jeżeli Alex sobie już coś postanowił, to nigdy nie zmieniał zdania, chociaż by nie wiem, co. Estel miała już pewien pomysł, co do planów związanych z księżną Klarą. Stwierdziła, że powinni z Chris’em to sprawdzić.
Wróciła do swojego pełnego różu pokoju. Po drodze minęła swojego starszego brata Alexa. Chłopiec bez słowa snuł się po pokoju.
-Co się dzieje? – spytała zaskoczona, tą szybką zmianą nastroju chłopca.
-Nic. – mruknął sucho.
-Snujesz się bez potrzeby, po całym domu i prawie w ogóle nic nie mówisz! Coś się musi dziać! – rzekła –I ciągle masz zmienny nastrój!
-Trochę się tym denerwuję. Sama wiesz czym.
Odszedł. Estel stanęła na chwilę w zamyśleniu. Trochę dziwiła się zachowaniem brata. Wiedziała, że Alex zawsze podejmuje decyzje wręcz przeciwne do swojej opinii. Według niej była to jego ogromna wada. Alex poszedł do swojego pokoju. Na jego biurku leżała królewska korona jego ojca. Założył ją na głowę i podszedł do lustra, aby się przejść.
„Tak będę wyglądał za kilka tygodni – pomyślał z uśmiechem, lecz po chwili uśmiech ten zszedł z jego twarzy –A może Chris i Estel mają rację? Ta księżna Klara jest zdolna do wszystkiego” Przez chwilę zastanawiał się nad, pocierając podbródek. „Nie. – stwierdził po chwili –Chyba nawet ona nie jest do tego zdolna.”
Zdjął koronę i położył ją z powrotem na biurku. Następnie włączył telewizor i usiadł na łóżku. Prawie na każdym kanale (z wyjątkiem tych tematycznych) mówiono o jego przyszłej koronacji i o tym, że jest na to za młody.
-Jestem jeszcze dzieckiem?! – powiedział sam do siebie –Mam dwanaście lat! Aż dwanaście! Estel to jeszcze dziecko!
Zadzwonił swoim dzwoneczkiem do wzywania służby.
-Czy wzywałeś panie? – spytała służąca
-Tak. Przynieś mi wszystkie moje filmy z królewskiej filmoteki. – rozkazał.
-Obawiam się, że jego wysokość nie będzie miał czasu na filmy. – oświadczyła kobieta.
Alex przypomniał sobie, że za pięć minut ma próbę swojej koronacji, a przecież koronacja na króla nie może się odbyć bez kogoś, kogo na tego króla koronują.


Nadszedł ten dzień. Dzień od którego miały zacząć się rządy króla Alexa. W zamku panowało ogromne zamieszeni. Każdy chciał, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik.
-Alex, zbieraj się za pięć minut mamy być w katedrze! – przypomniała mu matka.
-Już jestem gotowy. – odpowiedział.
-No to chodź!
-Przypominam ci mamo, że od dzisiaj to ja będę królem w tym kraju!
-Dopiero od chwili gdy włożę ci koronę na głowę. – przypomniała mu kobieta.
Alex uśmiechnął się do niej. Oboje wiedzieli, że koronacja Alexa jest tylko „czystą formalnością” (tak jest przynajmniej w Polis).

Katedra. Cisza panuje w całym kościele. Estel i Chris razem z Alexem stali przed wejściem do kościoła. Już wczoraj omówili plan, na jaki wpadła Estel. Wymyśliła go na wypadek, gdyby księżna Klara ich zaatakowała.
Alex się stresował. Bardzo się stresował. To dziś był jego wielki dzień. Ten dzień na, który według niektórych powinien poczekać jeszcze kilka lat. Estel nachyliła się do ucha Chris’a.
-Czy pamiętasz plan? – zapytał dla pewności.
Chris twierdząco kiwnął głową. Obydwoje nie chcieli, aby Alex wiedział o ich planie. Na pewno by mu się to nie spodobało.
Nadszedł ten moment. W końcu korona Polis miała znaleźć się na głowie Alexa. Chłopiec był bardzo podekscytowany. Wtem… Huk dobiegający z dachu kościoła. I kolejny huk. W katedrze wybuchła tak zwana „cicha panika”. Wszyscy z przerażeniem rozglądali się dookoła szukając źródła hałasu. Alex też się rozglądał. Kolejny huk… i drugi… i trzeci.
-Zaatakowali nas! – zawołał jeden z królewskich strażników –Wszyscy muszą opuścić budynek!
Ktoś chwycił Alexa za rękę i zaczął z nim biec do sekretnego wyjścia. Chłopiec był przerażony.
-Dokąd biegniemy? – spytał ze strachem.
Jednak tajemniczy ktoś nie chciał mu odpowiedzieć. Pewnie nawet nie usłyszał tego pytania. Wbiegli do podziemnych korytarzy. Zobaczyli grupę uzbrojonych żołnierzy (mężczyzn i kobiet), którzy gdzieś biegli.
-Tędy nie przejdziemy. – szepnęła tajemnicza osoba, po czym rozglądnęła się dookoła –Droga wolna.
-Dokąd mnie zabierasz? – dopytywał się przerażony chłopiec. Miał już łzy przerażeni w oczach. Tajemniczy ktoś położył tylko palec na ustach, co oznaczało, że chłopiec ma być ciszej.
Przeszli jeszcze kilka kroków aż ujrzeli mały domek. Nieznajoma osoba otworzyła drzwi.
-Tu jesteśmy bezpieczni. – oświadczył nie znajomy, gdy już byli w środku.
-Czy teraz już mogę wiedzieć, co się tu dzieje? – przerażenie niedoszłego (na razie) króla przeistoczyło się w zdenerwowanie.
-Oczywiście, że tak.
Nie znajoma osoba zdjęła maskę. To była ona. Kobieta, mniej więcej w wieku dwudziestu lat.
-Twoje rodzeństwo, Chris i Estel, poprosili mnie, o to. – młoda kobieta chciała w ten sposób zyskać zaufanie chłopca, więc wspomniała najpierw o kimś do kogo je ma –Chcieli, abym cię chroniła, gdy stała się taka sytuacja jak ta.
-A ty kim jesteś? – księcia ciągle dręczyło to jedno pytanie.
-Jestem siostrą jednego z królewskich strażników. Pracuję przy ochronie ważnych osób. Mów mi Elisa.
Imię to przypomniało mu o rodzeństwie.
-A co się dzieję z moją mamą? I rodzeństwem? – zapytał.
-Wiem tylko tyle, że są bezpieczni.

Tymczasem Estel, Chris i ich mama lecieli gdzieś helikopterem.
Matka rodzeństwa była przerażony. Zwłaszcza dlatego, że nie wiedziała, co się dzieje z jej najstarszym dzieckiem.
-Dokąd lecimy? – zapytała chyba setny raz.
-Do bezpiecznego miejsca. – rzekła Estel –Nie martw się. Alex też jest bezpieczny.
-Ale gdzie?!
-Tego nie wiemy. – do rozmowy wtrącił się Chris.
Kobieta od razu rozpoznała spokojne spojrzenia swoich dzieci.
-Maczaliście, cię w tym palce, tak?! – spytała zdenerwowana.
-W ochronie: tak. – rzekła Estel.
-W ataku: nie. – dodał Chris.
Do rozmowy postanowiła wtrącić się kobieta, która sterowała maszyną.
-Dobrze zrobili. – skomentowała –Inaczej Alex zostałby porwany przez złą księżnę Klarę, a ona wtedy przejęłaby władzę w kraju, a tego nikt nie chce. Ja jestem Izabela.
Królowa odetchnęła z ulgą, kiedy się dowiedziała, że jej trzecie dziecko jest bezpieczne. Z dumą popatrzyła na pozostałą dwójkę.
-Jestem z was dumna! – rzekła i aż się wzruszyła.
Wylądowali na małej wysepce na której stał mały domek. Estel i Chris z ogromną ciekawością oglądali to miejsce.
-W takim miejscu nikt nie będzie szukał księcia i księżniczki! – Chris uśmiechnął się do siostry.
-Miałam rację, co?
Chris przybił piątką ze swoją siostrą. Izabela otworzyła drzwi i zaprosiła wszystkich do środka.

Podziemny domek nie był duży, ale całkiem przytulny. Nie docierało tam światło dzienne, więc trzeba było zapalać lampę.
-Ładnie tu. – stwierdził Alex, jednak w jego głosie słychać było mieszaninę smutku i rozpaczy.
To nagłe rozstanie z rodzeństwem i mamą było dla niego czymś strasznym Poczuł się trochę jak jedna z głównych bohaterek filmu Program ochrony księżniczek. W jego oku zakręciła się mała łezka rozpaczy i wdzięczności dla młodszego brata i siostry.
Jedyne o czym teraz marzył to rozmowa z nimi. Podziękowanie im za ocalenie życia (i kraju) i przeproszenie za to, że im nie wierzył. Elisa zauważyła tą rozpacz i strach.
-Może chcesz pogadać z mamą? – spytała –Mam bezpieczną linię.
-Bezpieczną? – Alex nie rozumiał o, co chodzi.
-Chodzi o to, że nie dojdą skąd wykonano połączenie. – wyjaśniła Elisa podając mu słuchawkę.
-Mama?
-Alex? – w głosie kobiety słychać było ulgę.
-Nic wam nie jest? – spytał na samym początku.
-Nie, skarbie, ale ważne, czy ty jesteś bezpieczny. – rzekła
-Nic mi nie jest. – uspokoił ją –Czy możesz dać do telefonu Chrisa, albo Estel?
Kobieta nic nie odpowiedziała. Oddała słuchawkę swojemu drugiemu synowi.
-I co Wasza mała wysokość? – uśmiechnął się Chris –A ty nam nie wierzyłeś! Kto miał rację?
-Wy. – westchnął –Ja właśnie w tej sprawię dzwonię.
-Chcesz nam podziękować i przeprosić, że nam nie wierzyłeś, czy tak? – odgadł Chris.
-Czytasz w moich myślach, bratku. Może wiesz kiedy się spotkamy?
-Jak tylko złapią księżnę Klarę i będzie bezpieczne, a ile to potrwa to ja nie wiem. Pa.
Chris odłożył słuchawkę. Alex miał jeszcze do niego kilka pytań, ale nie zdążył ich zadać. Poza tym nie spodziewał się, że Chris będzie znał na nie jakąkolwiek odpowiedź.
Tymczasem w innym pokoiku odbywała się inna rozmowa. Elisa przez telefon rozmawiała z największym wrogiem Alexa – księżną Klarą.
-Tak, Wasza Wysokość. – mówiła kobieta z szyderczym uśmiechem –Dali się złapać. Te dzieciaki nie są aż takie bystre za jakie się uważają.
-Świetnie, świetnie. – odpowiedział głos na drugim końcu linii telefonicznej –Kiedy i gdzie będę mogła złapać naszego księcia?
-Jutro rano dziewiątej. Najpóźniej o w pół do. – wyjaśniła Elisa –Będę czekać na starym dworcu kolejowym.
-Tylko pamiętaj, że Alex jest bardzo podejrzliwy. Musisz go czymś zwabić tam. – przypomniała Klara.
-O to może się pani nie martwić. Już wiem czym go tam zwabię, a co z pozostałą dwójką?
-Już moja w tym głowa, aby nie przejęli korony w tym kraju. –Klara roześmiała się szyderczym śmiechem i odłożyła słuchawkę na miejsce.
Elisa wróciła do swojego pokoju w którym zostawiła Alexa. Chłopiec siedział sobie na wersalce i znudzonym wzrokiem wodził dookoła. Był nie świadomy tego, co jutro go czeka. Nagle drzwi się otworzyły i do środka weszła wysoka dziewczynka w harcerskim mundurze. Była mniej więcej wieku Alexa.
Miała długi złote włosy, splecione w dwa warkocze. Charakteryzowała ją smukła, opalona twarz i małe błękitne oczka. Uśmiechnęła się do chłopca, a on do niej.
-To jest Maja, moja siostrzenica. – wyjaśniła Estel.
-Cześć. – Maja nie pewnie przywitała się z małym gościem.
-Maju, poznaj…
-Księcia Alexa. – przerwał jej Alex –A tak przy okazji jesteś bardzo ładna.
-Dzięki. – rzekła dziewczynka, a na jej policzkach pojawił się mały rumieniec –Większość chłopców w mojej szkole tak uważa.
-I mają rację.
„Podrywacz – pomyślała Maja –Pewnie jeszcze nie ma dziewczyny.” Alex z zaciekawieniem spojrzał an jej harcerski mundurek.
-Jesteś harcerzem? – spytał zaciekawiony.
-Tak. – odpowiedziała dziewczynka –Należę do drużyny…
-Małych Polisanek, zgadłem?
-Zgadłeś.
Maja poszła na chwilę do swojego pokoju, aby odstawić swoją torbę, którą właśnie miała na zbiórce. Elisa patrzyła na nich z niezadowoleniem. „Chyba się lubią. – pomyślała –To zadanie będzie nie co trudniejsze.”

Księżna Klara chodziła po zamku z zadowoleniem. Co jakiś czas wyglądała przez okno i spoglądała na piękny widok.
Włączyła telewizor. We wszystkich wiadomościach ten sam temat: atak na koronacji. Księżna uśmiechnęła się, gdy po raz kolejny raz zobaczyła swoje „dzieło.” Tłum panikujących ludzi wymieszał się ze sporą grupą jej żołnierzy, którzy mieli za wszelką cenę opanować katedrę i przerwać koronację i dopaść Chrisa i Estel. Gdzieś tam z tyłu ktoś wyprowadził z budynku niedoszłego króla.
-Już jesteś mój. – syknęła przez zęby i roześmiała się na cały głos –I pozostała dwójka też!
Wyłączyła telewizor i wyszła z pokoju. Szła długim korytarzem na mały plecak gdzie czekała czwórka jej pozostałych żołnierzy. Żołnierze za salutowali stanęli na baczność.
-Macie przygotować na jutro helikopter! – rozkazała –I lepiej dla was będzie jeżeli jutrzejsza misja zakończy się powodzeniem.
Żołnierze natychmiast rozbiegli się do swoich zadań, aby je wykonać jak najlepiej. Klara uśmiechnęła się do siebie pod nosem, zadowolona, że na razie wszystko układa się po jej myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Pią 19:25, 16 Lis 2012    Temat postu:

Widzisz, holi, właśnie dlatego prosiłam Cię, abyś wysłała mi PW, bo to jest ze 3 razy za długie jak na jeden post Smile Jak podzielisz, łatwiej się będzie czytało Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuracyja
*le Head Admin



Dołączył: 05 Paź 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodnie Rubieże Warszawy (Ursus)

PostWysłany: Pią 22:55, 16 Lis 2012    Temat postu:

Ciekawe. Bardzo ciekawe. NAPRAWDĘ Very Happy

A premiera zbiegła się z wydaniem na najnowsze telefony mojej "Koronacji Ostatniego Smoka" tak BTW Wink Bo tam też jest atak na koronacji. I dziwnie mi się skojarzyło z MLP ze ślubu Cadance i Shining Armora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laxytt




Dołączył: 26 Cze 2013
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:39, 03 Lip 2013    Temat postu:

Ciekawie się zapowiada...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Mały król Alex Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin