FH przeniesione!

kubala2091

[center]***Jeszce tego samego dnia***[/center]
- Super, super, super...- mówił w kółko podekscytowany Jun- Nie mogę się doczekać jutra.
- Jun już późno pora spać
- Dobrze mamo...- Jun kładzie się do łóżka-...ale ja nie mogę zasnąć xD. Dobra policzę capki(kolega z klasy bardzo głup ledwo umie czytać). Pierwszy cap, drugi cap, trzeci ca...-i usną znudzony
[center]***Następnego dnia po południu ok. godz. 10***[/center]
- Aaa, ale miałem fany sen śniło mi się, że grałem w najlepszym teamie świata i miałem super moce...- mówił sam do siebie- ??? Która godzina 10???- Jun ubiera się je śniadanie pędzi załatwić swoje sparawy, zabiera korki z rękawicami i pędzi na stadion. Na stadionie czekają Mlody, Maja, Java(taki tam gruas).
- Gramy 2 vs 2 na małe bramki. Ja z Javą, a ty z Mlodym- powiedział Maja
- Ok pasi
Rozpoczęli Jun postanowił dobrze bronić, żeby odzyskać honor. Rozpoczynali Mlody z Jun'em. Jun nie za bardzo pomagał Mlodemu więc trudno mu było grać z najlepszym z klasy- Mają. Mecz był zacięty do momentu, gdy Maja szedł sam na sam z Jun'em. Bramkarz był zdezorientowany, ale wygarną piłkę napadającemu i szybko rzucił piłkę Mlodemu który był na czystej pozycji i strzelił. Jun był uradowany, aż naglę zauważyli meteor który leciał w okolice stadionu.
- Uciekajmy lepiej- krzykną Java
- Popieram- odpowiedział Mlody i uciekli. Zostali Maja i Jun
- To co robimy, nie uciekamy???- mówi Maja
- Jak chcesz???
- Zaryzykujemy Karne!!!
- Dobra!!!
- Czego my krzyczymy!!!?
- Nie wiem!!!
I strzelali na zmianę. Nagle meteor się rozdwoił i jedna część leciała na nich
- Teraz uciekajmy... CHODU!!!- I uciekli do pobliskiej piwnicy...

C.D.N.

Ktosio

Fajne

To z krzyczeniem rozwaliło Razz

Kilka literek zgubiłeś, a i funkcja [center] niestety u nas nie działa...

kubala2091

szkoda:/
literowki poprawie jutro bo teraz z fona jestem

Ktosio

Spoko, rozumiem Wink

Sama z fona piszę, więc moich błahostek od tygodni nie wsadzam. Miałam tydzień temu, ale się rozchorowałam, a w łóżku nie ma internetu.