Forum FH przeniesione! Strona Główna FH przeniesione!
Portal przeniesiony na fikcyjnehistorie.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

3. Kronika: Księga Ludzi, Rozdział 2 Fragment 1

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Kronika Strażnicka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Śro 18:44, 31 Paź 2012    Temat postu: 3. Kronika: Księga Ludzi, Rozdział 2 Fragment 1

Księga Ludzi, Rozdział 2, Fragment 3
"Trzech żebraków"



Sierżant rozejrzał się po ulicy. Było już ciemno, ale kręciło się jeszcze kilku włóczęgów i bezdomnych. Chciał się upewnić, że nie przybłąkała się tu żadna grupka ulicznych złodziejaszków. Dbał przede wszystkim o bezpieczeństwo Korony, stolicy królestwa Akaru. Nagle spostrzegł trzech podejrzanych typów w płaszczach z dużymi kapturami. Podjechał do nich i nie zsiadając z konia spytał:
- Kim jesteście? Nie widziałem was wcześniej.
Przygarbiony człowiek podniósł się ciężko z brukowanego podłoża, na którym we trzech siedzieli, wydając przy tym głuche stęknięcie. Patrzył trochę niżej niż umiejscowiona była twarz sierżanta.
- Przepraszamy sierżancie. Jam jest ślepy, nie wiem, która to godzina.
Sierżant popatrzył na niego, potem na jego towarzyszy; jeden ciągle coś mamrotał, drugi trzymał dłoń na jego ramieniu i co jakiś czas zerkał przestraszonym wzrokiem na sierżanta.
- Oni nie mogą...?
- Jeden, panie, głuchy jest i chory. Ciągle coś niezrozumiałego mamrocze pod nosem. Nikt nie jest w stanie go zrozumieć, nie da się też porozumieć z nim, bo na nic uwagi nie zwraca. Drugi - niemowa.
- Toście się dobrali. Razem tu żebrzecie? - i nie czekając na odpowiedź spytał podejrzliwie. - A czemu patrzy na mnie taki przestraszony?
- Młody on panie i świata nie rozumie... Chłopiec to jeszcze, niech pan spojrzy...
Sierżant spojrzał pod kaptur niemego chłopca. Spotkał się ze spojrzeniem ciemnych oczu, które nieustannie go śledziły, choć wcześniej zauważał tylko niektóre spojrzenia. Istotnie człowiek ten był niewątpliwie młodym człowiekiem. Jednocześnie spojrzał przypadkiem w oczy głuchego. Wyłapał jego spojrzenie pełne nienawiści i wstrętu. Oczy zdawały mu się świecić na czerwono. Odwrócił się speszony z powrotem do ślepca. Nagle jego twarz wydała mu się znajoma.
- Przepraszam, że niepokoiłem. Macie tu nagrodę za siedzenie na tym zimnym kamulcu - i rzucił przed siedzącą dwójkę złotą monetę.
- Dziękuję - odkrzyknął rzekomo niemy i natychmiast zasłonił sobie usta dłonią.
Sierżant, który w międzyczasie odjechał parę kroków odwrócił się. "Wiedziałem, że są podejrzani" - była to ostatnia myśl, jaka tego dnia przemknęła mu przez głowę. Ostatnie, co widział, gdy się odwrócił to rzekomo "głuchy", który rzucił się na niego. W powietrzu wyglądał zupełnie jak wściekły jaguar atakujący łatwą ofiarę, z tymi czerwonymi oczami.
- Spadamy, chłopaki! - wrzasnął, gdy sierżant leżał już nieprzytomny na ziemi. Pobiegł w stronę Lasu Evelard, który od tej ulicy znajdował się jedynie parę kroków. Dlatego właśnie tu siedzieli. - Nik! - wrzasnął znowu na "niemego".
- Czekaj, gdzieś wypadła mi ta moneta! - odkrzyknął tamten, grzebiąc gdzieś w kawałku sukna, na którym siedzieli.
- Na co ci się ona przyda w lesie? - spytał go. - Mettis! Co ty... - urwał zobaczywszy jak "ślepy" pochyla się nad sierżantem, który właśnie się budził. Machnął ręką. Wiedział, że do nich dołączy i nie popełni żadnego głupstwa.
- Chcę się upewnić, czy nic mu się nie stało... - odparł tamten jak zawsze spokojny.
Sierżant oprzytomniał. Zobaczył jak chłopak pochyla się nad nim. Wtedy go rozpoznał.
- Panie! - wyksztusił rozpoznając go wreszcie.
- Liczę, że dojdziesz do zdrowia - mruknął uśmiechając się nieśmiało chłopak i klepnął go w ramię. - Przepraszam za niego...
Mettis ruszył w stronę towarzyszy. Popatrzył na wysokiego Arsa oraz na śmiesznie wyglądającego przy nim przeciętnego wzrostu Nika, który ciągle zawzięcie grzebał w kawałku sukna.
- Jak rozprostujesz to znajdziesz szybciej - tłumaczył mu wściekły Ars. Spojrzał na Mettisa. - Spóźnimy się - warknął. - Raid i Airis chcieli cię widzieć. A Łowcy nie lubią czekać.
- Rozprostowałem - powiedział zawiedziony Nikkin - ale nic tam nie ma.
- Daj spokój, Nik - uśmiechnął się życzliwe Mettis. - Ars zabrał monetę od razu, gdy tamten sierżant ci ją rzucił.
Nik otworzył usta i spojrzał na Łowcę. Często robił mu na złość. A naprawdę, to odkąd się spotkali. Wciąż tęsknił za swoim starym przyjacielem, który został skazany na śmierć. Od tamtej pory Nik błąkał się bez celu, prowiantu i poczucia orientacji, aż Ars go znalazł. Obdartego i w opłakanym stanie, zarówno fizycznym jak i psychicznym. Rycerze zabrali mu wszystko. Najpierw rodzinę, potem tożsamość, a na końcu jego przyjaciela, który nauczył go niesłychanych umiejętności. Nauczył go jak patrzeć na świat. Nauczył go rzeczy, które przez błąkanie po lesie wygasły i odeszły w zapomnienie. Dlatego Ars uważa, że Nik jest słaby. Mało tego, nawet sam Nikkin tak uważa. Ten Łowca, rzekomo "nowy przyjaciel" nie wie o nim nic.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ktosio dnia Czw 18:16, 22 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FankaPhinabelli




Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:12, 31 Paź 2012    Temat postu:

supcio

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Czw 11:28, 01 Lis 2012    Temat postu:

Mam taką nadzieję Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuracyja
*le Head Admin



Dołączył: 05 Paź 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodnie Rubieże Warszawy (Ursus)

PostWysłany: Czw 16:25, 01 Lis 2012    Temat postu:

Cytat:
Najs Gnejs
Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Pią 0:14, 02 Lis 2012    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Kronika Strażnicka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin